Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stal Kraśnik - Strumyk Malawa 3:1. Efektowna bramka Mietlickiego w doliczonym czasie ZDJĘCIA

SM
Sporych emocji dostarczyło spotkanie przedostatniej kolejki piłkarskiej III ligi między Stalą Kraśnik a Strumykiem Malawa. Kraśniczanie nie pozostawili jednak złudzeń podopiecznym Marcina Wołowca wygrywając przed własną publicznością 3:1. Jednocześnie przesądzony został los Strumyka. Zespół nie ma nadziei na utrzymanie w III lidze.

Na pierwszą bramkę kibice musieli czekać do 33 minuty. Po wyrzucie z autu na lewym skrzydle przy piłce znalazł się Daniel Szewc, który strzałem w długi róg pokonał golkipera gości.

Stal Kraśnik walczyła z Podlasiem Biała Podlaska, ale przegrała 0:1 ZDJĘCIA

- Z boiska mecz był bardzo trudny. Piłkarsko jeden z najgorszych od dłuższego czasu. Ale czasem sztuką jest grać słabo i wygrać niż tak jak to było w naszych ostatnich meczach - sprawiać dobre wrażenie, ale tracić punkty. Z tego trzeba się cieszyć i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Zwycięstwo to taki pozytywny akcent, bo był to nasz ostatni mecz u siebie - mówi Daniel Szewc, grający szkoleniowiec niebiesko-żółtych.

Stal Kraśnik - Unia Nowa Sarzyna 2:0 ZDJĘCIA

Zdecydowanie ciekawsza była druga odsłona. W 70. minucie spotkania wyrównującą bramkę zdobył Piotr Gaca. Grający od 73. minuty w osłabieniu zespół gości cieszył się remisem tylko przez 8 minut. Wtedy do głosu doszli kraśniczanie, strzelając bramkę na 2:1. Jej autorem był Edu. Radość po zdobytym golu szybko stłumił jednak żółty kartonik dla brazylijskiego piłkarza za zsunięcie na głowę koszulki. Była to druga żółta kartka Edu, przez co piłkarz musiał opuścić boisko.

W doliczonym czasie gry efektowną bramkę zdobył Łukasz Mietlicki, który strzałem z woleja przypieczętował zwycięstwo niebiesko-żółtych.

Piąta porażka w tej rundzie. Stal przegrywa z Avią Świdnik

Zespół z Malawy został już odarty z marzeń o utrzymaniu w III lidze. - Rywal pozornie nie był wymagający, ale grał z brzytwą na gardle i teoretycznie miał szanse na utrzymanie, więc zespół musiał postawić wszystko na jedną kartę i szukać zwycięstwa. To nie było tak, że skoro w tabeli są na przedostatnim miejscu to się tu położą. Wiedzieliśmy, że ten zespół ma potencjał. Gra tam wielu doświadczonych piłkarzy - uważa trener niebiesko-żółtych.

Tomasz Jasik: Chciałem zrezygnować wcześniej

Stal w sobotnim spotkaniu była po prostu lepsza, co docenił także trener rywali. - Wygrał zespół lepszy i tego mu gratuluję. W tym meczu zabrakło nam tego, czego zabrakło nam w całym sezonie, czyli skuteczności - mówi Marcin Wołowiec, trener Strumyka Malawa. - Tak naprawdę w pierwszej połowie wyszliśmy bez wiary we własne umiejętności. Zdecydowanie brakowało nam odwagi. Pierwszą bramkę straciliśmy praktycznie z niczego, bo z autu. W drugiej połowie postawiliśmy wszystko na jedną kartę i myślę, że na boisku widzieliśmy dużo lepsze widowisko niż w pierwszej odsłonie. Szkoda tylko, że sędzia tak kartkował, bo w większości ani nam, ani Kraśnikowi te kartki się nie należały. Strzał na 3:1 był przepiękny. Łukasz Mietlicki po prostu zgasił światło na stadionie. Gratuluję mu tego uderzenia i gratuluję Kraśnikowi dobrej gry i utrzymania się w III lidze.

Trener Wołowiec zostawia kibiców Strumyka z nadzieją. - Niestety żegnamy się z III ligą. To nie znaczy, że nie wrócimy do tej klasy rozgrywkowej. Może uda się za rok? Albo za dwa lata? Przed nami ciężka praca, bo trzeba zbudować zespół od nowa i powiedzieć sobie w szatni parę cierpkich słów, bo chyba nie wszyscy dorośliśmy do tej III ligi. Na pewno ten sezon nie uważamy za stracony. W kontekście sportowym zespół bardzo dużo zyskał. Do poprawy są sprawy organizacyjne, które nie do końca zależą od piłkarzy.

Stal Kraśnik nadal bez zwycięstwa. Tylko remis z KS Zaczernie ZDJĘCIA

A co przed Stalą Kraśnik? Grający trener Daniel Szewc nie ukrywa zmęczenia sezonem i z utęsknieniem wypatruje jego końca. - Czekam na koniec rundy i sezonu, bo troszeczkę mam już dość tego wszystkiego. Jest sporo obowiązków. Są też problemy, z którymi się borykamy. W tej sytuacji praca trenera jest bardzo trudna. W chwili kiedy zgodziłem się przejąć zespół nie spodziewałem się, że będzie aż tak ciężko. Z drugiej strony myślę, że możemy być z siebie zadowoleni. Runda się jeszcze nie skończyła, a udało się zdobyć 9 pkt. Zagraliśmy kilka fajnych meczów, nawet tych przegranych. Został jeszcze jeden i na większość czeka odpoczynek. Mi zostało jeszcze dokończenie rozgrywek z drugą drużyną, a potem mam nadzieję, że wyjadę gdzieś na wakacje - mówi Szewc dodając, że jako trener nie spodziewał się tak wymagającej rundy.

Stal Kraśnik pokonała Chełmianę Chełm

- Po doświadczeniach z jesieni myślałem, że będzie dużo łatwiej. Co mecz nie mam 5, czasem 6 zawodników. Jest trudno skompletować jakiś sensowny skład i ustawienie oraz przeprowadzić zmiany. Myślę jednak, że jakieś pozytywy po tej mojej pracy zostaną. Mam nadzieję, że będą ludzie którzy powiedzą "Szewc nie zawiódł" - kwituje trener.

Ostatni mecz w tym sezonie niebiesko-żółci rozegrają 6 czerwca. Ich przeciwnikiem będzie Siarka Tarnobrzeg.


Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto