Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

REPORTAŻ Wyrzucają psy, bo jadą na wakacje

Sandra Michalewska
W okresie wakacyjnym ludzie wyrzucają psy na potęgę.
W okresie wakacyjnym ludzie wyrzucają psy na potęgę. Ewa Korona
W okresie wakacyjnym rośnie liczba porzucanych psów. Ludzie wyrzucają czworonogi na potęgę: przywiązują je do drzew, a niekiedy podrzucają niemal pod bramy schronisk. Sytuacja powtarza się co roku. - Najczęściej urlop spędzany poza miejscem zamieszkania jest tylko pretekstem do pozbycia się psa - wyjaśnia dr inż. Wanda Krupa z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. - Receptą jest definitywna zmiana mentalności osób decydujących się na posiadanie zwierzęcia.

Wakacje. Panuje ponad 30-stopniowy upał. W przytulisku w Rachowie przebywa prawie 150 psów. - W takie upały, jakie były w lipcu psy okropnie wariowały. Bywały dni, gdy polewaliśmy je wodą, by trochę je ochłodzić. Człowiek ledwo wytrzymywał taką pogodę, a co mówić pies, który ma grubą sierść - mówi Renata Olszewska, właścicielka Prywatnego Przytuliska im. Stanisławy Olszewskiej w Rachowie Starym.

Od momentu śmierci założycielki przytułku w Rachowie (kwiecień ubiegłego roku) liczba psów spadła z ponad 200 do ok. 130. Aktualnie trwa jednak sezon urlopowy, a czworonogów zamiast ubywać - przybywa.

Ludzie wyrzucają psy na potęgę. Robią to często w drastyczny sposób: przywiązując do drzewa albo po prostu zostawiając je niemal pod bramą schronisk. - Często psy są wyrzucane dosłownie kilka metrów od przytuliska albo zostawiane na drodze kilkadziesiąt metrów dalej, tak byśmy bezpośrednio tego nie widzieli i nie dzwonili po policję. Często ludzie porzucają czworonoga pod osłoną nocy albo w dzień uciekając z piskiem opon - mówi Renata Olszewska. - Niestety w wakacje psów nam przybywa. Ludzie wyjeżdżają na urlop, a pies staje się problemem, którego trzeba się pozbyć. To okrutne.

Jak relacjonuje właścicielka przykładów bardziej drastycznych nie brakuje. Kilka tygodni temu sąsiadka pani Renaty w lesie zauważyła worek. Okazało się, że w środku są psy. - Całe szczęście, że sąsiadka tamtędy przechodziła. Dzięki temu udało się uratować sukę z trzema szczeniakami. Szczeniaki już znalazły swoje domy - dodaje Renata Olszewska.

Statystyki mówią same za siebie - gminy borykają się z problemem bezdomności psów na coraz większą skalę. - Problem jest duży. W 2011r. na podstawie umowy zawartej ze schroniskiem w Nowodworze koło Lubartowa na nasze zlecenie odłowiono i umieszczono tam 24 bezdomne psy. Kosztowało nas to ponad 30 tysięcy złotych - mówi Wiesław Liwiński, burmistrz Annopola

W tym roku do połowy lipca w gminie Annopol, na terenie której usytuowane jest prywatne przytulisko, odłowiono już 15 czworonogów. A to tylko wierzchołek góry lodowej, bowiem wiele osób widząc wałęsającego się na ulicy czworonoga - nie reaguje. Niektórzy sądzą, że zgłaszając problem zrobią krzywdę psu, który następnie trafi do schroniska. Tłumaczą, że na ulicy zawsze znajdzie się ktoś, kto rzuci mu przysłowiową kromkę chleba.

W położonym kilkadziesiąt kilometrów od Annopola mieście Kraśnik statystyki też nie napawają optymizmem. W 2011r. odłowiono aż 53 psy. - W 2009r. było ich 26, a w 2010r. - 27. Choć nie ma wyraźnych różnic w ilości bezdomnych psów w poszczególnych miesiącach, to jednak daje się zauważyć niewielki ich wzrost w okresie wakacyjnym - podaje Michał Mulawa, rzecznik UM w Kraśniku.

- Wydaje się, że jest to związane z okresem urlopowym. Ludzie chcą gdzieś wyjechać i nie wiedzą, co zrobić z psem. Chcąc pozbyć się problemu, po prostu wyrzucają czworonoga - mówi Jakub Bącal, komendant Straży Miejskiej w Kraśniku.

Za porzucenie psa nad którym sprawuje się opiekę - zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt - grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch.

- Najczęściej urlop spędzany poza miejscem zamieszkania jest tylko pretekstem do pozbycia się psa - wyjaśnia dr inż. Wanda Krupa z Katedry Etologii i Podstaw Technologii Produkcji Zwierzęcej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie

Sandra Michalewska: Jakie są główne przyczyny wzrostu liczby bezdomnych psów w okresie letnim?__

Dr inż. Wanda Krupa, Katedra Etologii i Podstaw Technologii Produkcji Zwierzęcej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie__: Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć, chociaż łączy się ten fakt z wakacyjnymi wyjazdami. Najczęściej jednak urlop spędzany poza miejscem zamieszkania jest tylko pretekstem do pozbycia się psa, bo żadnym problemem nie jest obecnie znalezienie ośrodka wypoczynkowego czy pensjonatu, który akceptowałby zwierzęta. Ponadto w każdym większym mieście prowadzone są hotele, gdzie można zostawić psa pod profesjonalną opieką, kiedy właściciele chcieliby wyjechać na wczasy bez swojego pupila. Oczywiście wiąże się to z pewnymi kosztami, ale nie wierzę, że jeśli kogoś stać na wyjazd w cenie kilku tysięcy, nie jest w stanie przeznaczyć kilkuset złotych na zapewnienie swojemu psu opieki. Można też skorzystać z pomocy rodziny czy przyjaciół, którzy zadbają o zwierzaka. Ostatecznie można oddać psa do schroniska, co jest zawsze lepszym rozwiązaniem niż wywiezienie go kilkadziesiąt kilometrów za miasto i wyrzucenie z samochodu.

Co kieruje właścicielami, którzy niekiedy w brutalny sposób np. przywiązując psa do drzewa porzucają zwierzęta?__

Najczęściej uważa się, że brak wyobraźni i być może jest to najlepsza odpowiedź. Jeśli właściciel psa zastanowiłby się przez chwilę jak czułby się sam, przywiązany do drzewa w nieznanym miejscu, bez wody i jedzenia, prawdopodobnie nigdy w życiu nie zdecydowałby się na takie rozwiązanie swojego „przedurlopowego problemu”. Porzucający swoje zwierzęta nie są jednak skłonni do tego typu refleksji. Często bardzo „racjonalnie” tłumaczą swoje postępowanie: wyrzuciłem psa blisko wsi, bo na pewno ktoś go przygarnie lub przywiązałem go do drzewa, bo biegłby za mną, ale na pewno przegryzł sznurek i uwolnił się. Takie próby zaklinania rzeczywistości nie są wcale rzadkie. Tymczasem nawet osoby z elementarnym zasobem wiedzy na temat zwierząt wiedzą, że porzucone psy są tak zdezorientowane, że często giną potrącone przez samochody lub, jeśli uda się im przeżyć, stanowią realne zagrożenie dla ludzi i innych zwierząt.
Zjawisko porzucania psów sugeruje traktowanie ich przez wielu właścicieli w kategoriach niezbyt cennych rzeczy. Jest to tym bardziej zadziwiające, że większość mieszkających w miastach posiadaczy czworonogów deklaruje, iż mają one status członków rodziny i posiadają wiele przywilejów wynikających z tego faktu.

Czy myśli Pani, że tacy ludzie robią to zupełnie świadomie zdając sobie sprawę z krzywdy, jaką wyrządzają zwierzęciu oraz konsekwencji prawnych? Czy robią to bez zastanowienia - pod wpływem chwili?

Należy tutaj wyraźnie rozgraniczyć wymiar prawny i etyczny problemu. W polskim społeczeństwie ciągle istnieje przyzwolenie na łamanie obowiązującego prawa, a dotyczy to także okrutnego traktowania zwierząt. Często słyszę opinie, że obowiązujące prawo niedostatecznie chroni zwierzęta, ale problem tkwi raczej w braku jego egzekwowania przez wymiar sprawiedliwości, czy może faktu, iż orzekane kary nie są zbyt dotkliwe dla sprawców. Z drugiej strony, znaczna część społeczeństwa nie reaguje na złe traktowanie zwierząt. Porzucenie dziecka budzi powszechną dezaprobatę i kojarzone jest najczęściej z patologią społeczną, porzucenie psa nie budzi już tylu emocji mimo, iż obowiązki prawne opiekunów są w obu przypadkach niemal analogiczne. W przeprowadzanych badaniach dotyczących szeroko pojętego dobrostanu psów, 3% respondentów przyznało się do porzucenia psa, usprawiedliwiając ten fakt brakiem czasu na zajmowanie się zwierzakiem. Niepokojące jest także to, że nie postrzegali porzucenia psa w kategoriach okrutnego traktowania. Można więc wnioskować, że świadomość obowiązującego prawa w kontekście opieki nad zwierzętami jest zadziwiająco niska.

Jeśli chodzi o świadomość wyrządzania krzywdy zwierzęciu, należałoby zacząć od pytania, czy właściciel zdaje sobie sprawę z faktu, że zwierzę nie jest rzeczą, tylko istotą żyjącą zdolną do odczuwania cierpienia, a człowiek jest mu winien poszanowanie i opiekę. U większości osób tak naiwne pytanie może wywołać tylko uśmiech politowania i komentarz, że to oczywiste. Ale biorąc pod uwagę sposób traktowania zwierząt, wydaje się, że nie. W ostatnich latach nasiliło się zjawisko traktowania psa jako sposobu na dopełnienie swojego wizerunku. Jeszcze jeden gadżet, który sprawia, że nadążam za obowiązującą modą. W ten prosty sposób zwierzę jest sprowadzane do rangi rzeczy, która, jeśli przestaje być modna, może być wyrzucona i zastąpiona przez inną. Trudno więc w takiej sytuacji mówić o zastanawianiu się, czy pozbywając się psa wyrządzam mu krzywdę.

Bywają sytuacje, że ludzie z różnych względów nie mogą dalej zajmować się swoim psem. Co wówczas powinni zrobić?__

Oczywiście zdarzają się takie sytuacje i optymalnym rozwiązaniem byłoby oddanie go osobie, którą zna i akceptuje. Jeśli nie ma takiej możliwości jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest oddanie psa do schroniska, aby miał szansę na znalezienie nowego domu lub skorzystanie z pomocy organizacji działających na rzecz zwierząt. Nie jestem zwolenniczką szukania dla psa nowego domu poprzez ogłoszenia; trudno przewidzieć w jakie ręce może trafić.

Czy istnieje "złoty środek", który mógłby spowodować, że ilość porzucanych psów w okresie wakacyjnym będzie mniejsza?__

Porzucenie psa przez właściciela jest konsekwencją nieprzemyślanej decyzji o jego nabyciu. Wydaje się więc, że szansą na ograniczenie porzucanych corocznie czworonogów jest prowadzenie dobrze zaplanowanych akcji informacyjnych, że posiadanie psa to nie tylko przyjemność, ale także szereg obowiązków i znaczące koszty, a długość życia psa to nawet kilkanaście lat. Niewątpliwie pomocne byłyby także dobrze przygotowane i prowadzone programy edukacyjne już na wczesnym poziomie kształcenia, gdyż często przed wakacjami porzucane są psy kupione dla dzieci. Zwolennicy rozwiązań legislacyjnych twierdzą, że stworzenie centralnego systemu identyfikacji psów spowodowałoby całkowite wyeliminowanie przypadków porzuceń. Pomysłów na rozwiązanie tego istotnego problemu może być wiele, ale tak naprawdę receptą na ograniczenie rozmiarów zjawiska pozbywania się psów w okresie urlopowym jest definitywna zmiana mentalności osób decydujących się na posiadanie zwierzęcia.


Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto