Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prawnicy Jach i Cioch kontra radny z Kraśnika: Nie ma pojednania

Sandra Michalewska
sxc.hu
Ruszyła sprawa znieważenia prawników Urzędu Miasta w Kraśniku: dr Pawła Ciocha i Ireneusza Jacha przez radnego miejskiego. Poszło o interpelację złożoną przez Mariusza Deptę, który pytając o generowanie dodatkowych środków z tytułu przegranych spraw sądowych zastanawiał się, czy "ktoś na tym nie robi kasy". Między stronami nie doszło do pojednania. Ireneusz Jach i dr Paweł Cioch domagają się 10 tys. zł na rzecz lubelskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża.

Chodzi o interpelację złożoną przez radnego Deptę na sesji RM w lutym. - ... słyszy się, że jest coraz więcej spraw przegranych przez miasto i zastanawiam się, czy ktoś na tym nie robi - prosto mówiąc - kasy. Bo tak, najpierw doradza burmistrzowi co generuje koszty dla miasta, następnie potem przegrywa proces, a może on jeszcze w tym momencie zarabia pieniądze przegrywając ten proces? - pytał Mariusz Depta. - Jak to się dzieje, czy tutaj poza tymi odszkodowaniami nie są jeszcze generowane inne środki, o których się nie mówi? - dopytywał dalej.

Sprawa ruszyła w piątek przed Sądem Rejonowym w Kraśniku. Podczas piątkowego posiedzenia nie doszło do pojednania. Mecenasi zaproponowali m.in, by radny wpłacił 10 tys. zł nawiązki na rzecz PCK oraz poniósł koszty postępowania. Radny nie przystał na takie warunki.

- Możliwe byłoby ewentualnie porozumienie w drodze mediacji - oświadczył obrońca Mariusza Depty.

Na postępowanie mediacyjne nie było zgody prawników. Sąd wyznaczył termin rozprawy głównej. Odbędzie się ona we wrześniu br.

Kraśnicki radny twierdzi, że wypowiedź nie odnosiła się do mecenasa Ciocha i Jacha.

- Nie może być tak, że kieruje się akt oskarżenia na podstawie pewnych domysłów – mówił w sądzie obrońca Mariusza Depty. - Panowie tutaj domyślają się, że ta wypowiedź została skierowana konkretnie do nich. Musi być konkretna ścisła okoliczność, która na to wskazuje.

Cienia wątpliwości nie mają jednak prawnicy dr Cioch i Jach. - Oskarżony jest radnym i doskonale wiedział, kto prowadzi obsługę prawną UM w Kraśniku. Wiedział doskonale, że poza nami jest zatrudniona jeszcze mecenas Mierzwa, która jednak żadnych procesów dla UM nie prowadzi, więc do nikogo innego ta wypowiedź nie mogła się odnosić - mówił w sądzie dr Paweł Cioch. - To tłumaczenie minimum nieuzasadnione, a co najmniej zupełnie nietrafione.

W podobnym tonie wypowiadał się mecenas Ireneusz Jach. – Nie widzę problemu z odczytaniem do kogo ta wypowiedź była skierowana. Wszystkie tytuły prasowe podawały nasze nazwiska - mówił w sądzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto