- Zgodnie z głosowaniem komisji zwyciężył dr Marek Kos. Ale nie jest to jeszcze powołanie dyrektora, a rekomendacja - zaznacza Jerzy Podgórski, sekretarz powiatu kraśnickiego.
Dołącz do nas na Facebook'u!
O powołaniu Marka Kosa na stanowisko dyrektora SP ZOZ w Kraśniku zdecyduje zarząd powiatu. - Posiedzenie odbędzie się w przyszłym tygodniu - dodaje sekretarz.
W konkursie aplikacje złożyły cztery osoby. Dwie z nich się jednak wycofały. W poniedziałek komisja przesłuchała kandydatów: Marka Kosa, p.o. dyrektora kraśnickiego szpitala oraz Piotra Smolenia, zastępcę dyrektora szpitala w Puławach.
W skład komisji konkursowej weszli: Sławomir Ćwikła (wiceprzewodniczący Rady Powiatu, PO), Marcin Gąsiorowski (radny powiatu, PSL), Bożena Wilkołek (radna powiatu, PSL), Renata Łukasik (kierowniczka wydziału spraw społecznych Starostwa Powiatowego w Kraśniku) i Andrzej Łysakowski (wójt gminy Wilkołaz, przedstawiciel rady społecznej szpitala).
Marek Kos od kilku miesięcy pełni obowiązki dyrektora SP ZOZ w Kraśniku. Objął je po rezygnacji Piotra Krawca (wcześniej przez wiele lat był jego zastępcą). - Na pewno był element niepewności, bo jest to postępowanie konkursowe. Podczas rozmowy z komisją starałem się jak najlepiej i merytorycznie odpowiadać na pytania. Ale pewności nie ma nigdy - mówi Marek Kos.
Dr Kos jest zaangażowany politycznie. Od kilku lat jest członkiem PSL (dwoje członków komisji konkursowej to radni tego ugrupowania.), a dwa lata temu startował z listy tej partii do sejmiku województwa lubelskiego. Czy p.o. dyrektora nie boi się zarzutów, że rekomendacja będzie odebrana przez opinię publiczną jako rekomendacja partyjna? - Nie spodziewałem się takiego pytania. Nie oceniam tego w ogóle w tej kategorii, bo czuję się pracownikiem szpitala, lekarzem, mam wykształcenie w zarządzaniu i ekonomii - odpowiada Marek Kos. - Pytanie jest trochę szokujące, bo moje idee polityczne nie mają nic wspólnego z pracą w szpitalu.
Szpital w Kraśniku nie jest w najlepszej sytuacji finansowej. - Kondycja szpitala może nie jest dramatyczna, ale jest niedobra. Z roku na rok mamy straty i to duże, które się kumulują. Mamy dużo zobowiązań wymagalnych, które są przeterminowane. Koszty są dużo wyższe niż przychody - ocenia dr Marek Kos.
Zobowiązania wymagalne szpitala to ponad 4 mln zł.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?