W szpitalach brakuje krwi. W Kraśniku zorganizowano jej wakacyjną zbiórkę (ZDJĘCIA)

- W lipcu i sierpniu jest bardzo dużo wypadków, a osoby regularnie oddające krew wyjeżdżają na wakacje. Zapasy krwi szybko się kończą, stąd pomysł na tę akcję - mówi Jerzy Kazula z Forum Młodych Ludowców. - Chcemy zwrócić uwagę na problem i zachęcić innych do włączenia się w akcję. Proponowałbym także, by z takim pomysłem wyszli też samorządowcy, radni i dziennikarze.

Aby oddać krew wystarczy mieć ukończone 18 lat i cieszyć się dobrym stanem zdrowia. Trzeba też pamiętać o zabraniu ze sobą dowodu tożsamości.

- Zapotrzebowanie na krew jest rzeczywiście bardzo duże. Proszę wszystkich, którzy się wahają o to, aby się przełamali i przyszli do centrum krwiodawstwa oddać krew. Dzięki temu możemy pomóc osobom potrzebującym. To piękna inicjatywa, która nic nie kosztuje. Ja oddaję krew już od ponad 10 lat - mówił Andrzej Maj, starosta kraśnicki, który pojawił się w poniedziałek podczas akcji zbiórki krwi.

Polacy wciąż oddają mało krwi. Ze statystyk wynika, że decyduje się na to tylko 31 na 1000 osób. A krew to najcenniejszy dar, jaki możemy przekazać drugiemu człowiekowi.

- Brakuje nie tylko podstawowych grup krwi - brakuje każdej krwi, także tych grup, które są najczęściej spotykane, takich jak na przykład A Rh+. Każda krew jest na wagę złota - mówi Marek Kos, dyrektor kraśnickiego szpitala i radny sejmiku województwa lubelskiego. - Oddawanie krwi w okresie letnim jest szczególnie ważne. Jej deficyt w naszym szpitalu jest zauważalny. W wakacje bardzo często nie ma krwi na miejscu, ale nie możemy jej też ściągnąć z Lublina, gdzie spotykamy się z odmową, bo tam też jej nie ma.

W Kraśniku krew można oddawać od poniedziałku do piątku w godz. od 7 do 12 w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy al. Niepodległości 25 w dzielnicy fabrycznej.