Sesja Rady Powiatu Kraśnickiego: Zarząd powiatu z absolutorium (ZDJĘCIA)

- Budżet był wykonywany zgodnie z jego zapisami i zgodnie z przepisami prawa, a wykonując go zarząd powiatu osiągnął zasadnicze cele założone w budżecie - stwierdziła Komisja Rewizyjna Rady Powiatu Kraśnickiego. Jej przewodniczący, Roman Bijak, w trakcie sesji przytaczał dane z uzasadnienia projektu uchwały w tej sprawie. Wynika z niej, że dochody budżetu powiatu wykonano w łącznej kwocie 100 mln 170 tys zł (czyli w 103 proc.) przy planie 97 tys. 33 tys. Z kolei wydatki zrealizowano w kwocie 89 tys. 459 tys. (czyli w 91 proc.) przy planie 98 mln 137 tys. zł. Łączne zobowiązania z tytułu kredytów i pożyczek to kwota 15 mln 729 tys. (w ubiegłym roku powiat nie zaciągnął żadnych kredytów i nie udzielał poręczeń).

- Ubiegły rok był wyjątkowy pod względem sytuacji finansowej powiatu, bo pieniądze praktycznie spadły nam jak w tamten piątek grad z nieba - mówił radny Roman Bijak (PiS) odnosząc się do środków, jakie wpłynęły na konto powiatu dzięki uzyskanemu dofinansowaniu do wybudowanego kilka lat temu Powiatowego Centrum Sportu i Rekreacji oraz oszczędności na wydatkach i pieniędzy z korzystnej dla powiatu umowy dzierżawnej z firmą Fresenius, która ma wybudować w Kraśniku nową stację dializ. Łącznie to ok. 10 mln zł. - Ale pod względem inwestycji był to kiepski rok. Dodatkowe środki finansowe nie wynikały z ekstradziałania zarządu czy pani skarbnik, ale był to efekt niezależny. Zastrzyk tych dodatkowych 10 mln zł spowodował, że budżet był łatwy, a wręcz dziecinnie prosty do wykonania. Szkoda jednak, że zarząd nie miał odwagi i pomysłu na to, jak te środki rozsądnie zagospodarować choćby przez realizację większej liczby inwestycji. Być może pan starosta układa inwestycje pod kątem roku wyborczego?

Do sprawy odniósł się radny PSL, Stanisław Topolski. - Nie zmarnowaliśmy tych pieniędzy - podkreślał. - Te środki są dalej w nadwyżce budżetowej. Nie uważamy, że musimy na siłę wydawać pieniądze w danym roku, bo nie kończymy działalności w 2016r., a rok 2017r. też nie jest rokiem wyborczym - kontynuował. I dodawał: Istotne jest też to, w jakich terminach kształtują się nabory wniosków unijnych, bo nie sztuką jest wydawanie pieniędzy z własnych środków. Inwestycje ekonomiczne dla powiatu to te z dofinansowaniem.

Głos zabrali też inni radni opozycji. - Jeśli wydaje się na wydatki majątkowe ok. 50 proc., a wykorzystanie środków unijnych jest na poziomie 7 proc. to nie jest to jakiś wspaniały wynik, bez względu na sposób uzasadnienia tego zjawiska - komentował radny Kazimierz Choma (PiS).

- W wielu przypadkach zarząd jest zadowolony z tego, co spłynęło z niebios. Mam tu na uwadze dodatkowe środki, jakie wpłynęły do budżetu. I myśl przewodnia jest taka "mamy dużo pieniędzy i się nimi dzielimy". Nie usłyszałem jednak zbyt wiele o twórczych inicjatywach, a myślę, że zarząd stać na to, by wykonać jeden krok do przodu - mówił radny Jerzy Misiak (PiS).

Wykonanie budżetu skomentował też Andrzej Maj, starosta kraśnicki. - Na początku urzędowania mówiłem, że będę chciał uporządkować finanse powiatu. Udało się to zrobić i trzeba się cieszyć z tego powodu. Jesteśmy najbardziej bezpiecznym powiatem pod względem finansów - mówił starosta Maj. Odniósł się też do uwag i zastrzeżeń radnych dotyczących małej liczby inwestycji. - Te dodatkowe 10 mln zł moglibyśmy "załatwić" jednym przetargiem, wybudować parę km drogi i zamknąć temat, ale czy na tym nam zależy? My mamy pewien plan na cztery lata, który przedstawiliśmy ludziom i który jest połączony z finansami zewnętrznymi - tłumaczył.

W głosowaniu 14 radnych było za udzieleniem absolutorium, 3 przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu.