Proces byłego burmistrza Kraśnika: Sąd przeprowadził konfrontację z udziałem wojewody Wilka

Proces korupcyjny byłego burmistrza Kraśnika, którzy rządził miastem przez 14 lat (w 2010r. przegrał wybory samorządowe z Mirosławem Włodarczykiem –red.) ruszył w styczniu ubiegłego roku. Piotr Cz. usłyszał trzy zarzuty. Miał m.in. przyjąć korzyści majątkowe w zamian za pozostawienie na stanowisku członków Rady Nadzorczej Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Oficjalnie pieniądze miały być przeznaczane na cele polityczne. Do kieszeni byłego burmistrza - zdaniem śledczych - trafiło ok. 19,5 tys. zł z tzw. odsypu.

Jeden z kluczowych świadków w tej sprawie już na początku procesu zeznał, że w pośredniczeniu łapówek miał uczestniczyć Wojciech Wilk, obecnie wojewoda lubelski, który pełnił wówczas funkcję wiceburmistrza Kraśnika. Wilka obciążają zeznania nie tylko Dariusza Sz., byłego przewodniczącego RN KPEC, ale także Karola N., który zasiadał w RN MPK. Ze względu na rozbieżność w zeznaniach sędzia Monika Ostrowska postanowiła przeprowadzić konfrontacje świadka Wilka z Dariuszem Sz. (odbyła się w listopadzie ub. roku) oraz Karolem N.

Kim jest świadek N.? W przeszłości zasiadał w RN kraśnickiego MPK, a obecnie jest dyrektorem handlowym w jednej z kraśnickich firm. Dopytywany przez obrońcę oskarżonych (Piotra Cz. i Krzysztofa K., byłego dyrektora technicznego KPWiK) przyznał, że jego siostra cioteczna jest małżonką Jarosława Stawiarskiego, zastępcy burmistrza Kraśnika.

- Po wyborach w 2002r. dwukrotnie otrzymałem propozycję płacenia składek z diet, które otrzymywałem z ramach pracy w radzie nadzorczej. Pierwszy przypadek miał miejsce podczas spotkała opłatkowego w CKiP, kiedy to ówczesny wiceburmistrz Wilk zebrał naszą grupkę trzech członków RN MPK na bok sali (…). Drugie dyscyplinujące spotkanie było już bezpośrednio w jego gabinecie – mówił wczoraj przed sądem Karol N. Początkowo składka miała wynosić 200 zł od członka RN, a później została obniżona do 150 zł.

Wojewoda od początku konsekwentnie zaprzecza, aby brał udział w procederze zbierania składek. – Nie było takiej sytuacji, o której mówił Karol N. – mówił spokojnym tonem Wojciech Wilk. – Nie potrafię powiedzieć, jaki jest powód takich jego zeznań.

Wątek Wojciecha Wilka w procederze zbierania składek był badany przez lubelską prokuraturę. Sprawę umorzono. Uznano, że zeznania Dariusza Sz. są konsekwentne i logiczne, ale "nie ma dowodów na to, że polityk miał świadomość o braniu udziału w korupcji".

Piotr Cz. nie pojawił się w sądzie. Proces odroczono do 2 czerwca.