Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubelski sąd rozpatruje protest wyborczy z Kraśnika. W czwartek przesłuchano kolejnych świadków

Sandra Michalewska
Sąd Okręgowy w Lublinie rozpatruje protest dotyczący drugiej tury wyborów na burmistrza Kraśnika. W czwartek przesłuchano kolejnych świadków, w tym m.in. dyrektora kraśnickiego szpitala i mężów zaufania.

Jeden z głównych zarzutów protestu, którego autorem jest przegrany sztab Piotra Janczarka (kandydat popierany przez PSL i PO), dotyczy pominięcia 37 osób uprawnionych do głosowania. Chodzi o głosowanie w tzw. odrębnych obwodach utworzonych w Szpitalu Powiatowym przy ul. Chopina oraz al. Niepodległości.

- W sumie do szpitala (na głosowanie - red.) przyszły trzy osoby. Dwie były ujęte na liście wyborców i zagłosowały, a jedna nie. Była to pacjentka szpitala. Przyszła na głosowanie w piżamie. Nie mówiła na którym oddziale szpitalnym leży - mówił Henryk Boguta, członek komisji w Szpitalu Powiatowym przy ul. Chopina. - Powiedzieliśmy jej, że nie ma jej na liście i nie zagłosuje. Był tylko jeden taki przypadek.

Przed sądem zeznawał także Marek Kos, dyrektor kraśnickiego SP ZOZ. Opowiedział o procedurze wpisywania pacjentów na listę wyborców. Miejska Komisja Wyborcza przesyła placówce informację o utworzeniu odrębnych obwodów do głosowania i wiadomość o sposobie utworzenia spisu wyborców. Informację o tym, że są wybory dostają też poszczególni ordynatorzy, którzy umieszczają pacjentów na liście. Taki spis wędruje do komisji nie później niż 5 dni przed wyborami.

- Lista jest tworzona w ten sposób, że ujmowane są te osoby, które z dużą dozą prawdopodobieństwa, w dniu wyborów będą przebywały na oddziale szpitalnym - tłumaczył dyrektor Kos.

Jak dodał do Miejskiej Komisji Wyborczej (która weryfikuje spis) trafia także tzw. wykaz aktualizacyjny, w którym dopisane są osoby, które przyjęto do szpitala. Marek Kos poinformował, że taki dokument jest przesyłany najpóźniej dwa dni przed głosowaniem.

Na okoliczność tego zarzutu wypowiadał się także Jerzy Dudek, pracownik Urzędu Miasta w Kraśniku odpowiedzialny za organizację wyborów w mieście. Poinformował on, że w spisie wyborców dostarczonym przez dyrekcję szpitala były dwie osoby, których nie umieszczono w rejestrze. - Bo jedna z nich była mieszkańcem gminy Kraśnik, a druga dopisała się do rejestru w gminie Trzydnik Duży - mówił.

W czwartek Sąd Okręgowy przesłuchał siedmiu świadków. Czterech z nich podczas wyborów pełniło funkcję mężów zaufania z ramienia PiS. Zgodnie stwierdzili, że wybory przebiegały prawidłowo.

Kolejną rozprawę zaplanowano na 19 marca.

Drugą turę wyborów w Kraśniku przewagą zaledwie 27 głosów nad kontrkandydatem wygrał Mirosław Włodarczyk, startujący z poparciem PiS.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto