Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Wierzbicki, trener Stali Kraśnik: Chcę nauczyć chłopców grania w piłkę

Redakcja
SM
O potencjale Stali Kraśnik, sezonie przygotowawczym i koncepcji gry zespołu rozmawiamy z Krzysztofem Wierzbickim, nowym trenerem Stali Kraśnik.

Sandra Michalewska: Jaki cel i jaka koncepcja gry przyświeca zespołowi, którego jest Pan trenerem?**

Krzysztof Wierzbicki, trener Stali Kraśnik: Przede wszystkim chcę nauczyć chłopców grania w piłkę, bo to, co dotychczas widziałem nie wyglądało za dobrze. Chcę ich także nauczyć taktyki, bo ta którą widziałem wyglądała źle. W tej chwili po dwutygodniowym pobycie tutaj staramy się to wszystko zrobić i trochę to wyszło w ostatnim meczu (Stal na wyjeździe uległa Orłowi Przeworsk 2:4 - przyp. SM).

Sezon przygotowawczy pod Pana wodzą trwał zaledwie dwa tygodnie. Jak Pan oceni ten czas?

Ten czas był bardzo rozrzucony na różne etapy. Przyjeżdżało wielu zawodników z różnych stron, którzy chcieli się sprawdzić. Było aż 11 piłkarzy z Ukrainy. Wszystkich trzeba było ich przetestować i sprawdzić. To, że na meczach i treningach było 30 zawodników nie było niczym dobrym. Ja musiałem się im wszystkim przyglądać, co nieco kłóciło się z samym okresem przygotowawczym.

Jaki potencjał ma ta drużyna?

To okaże się po następnych meczach. Potencjał w tej drużynie jest, tylko trzeba go wydobyć z zawodników. Postaramy się, by było jak najlepiej. To młodzi chłopcy, którzy chcą zaistnieć w trzeciej lidze i się pokazać, bo grali w niższych ligach. Na pewno będą się starać grać jak najlepiej.

W wywiadzie dla portalu lubgol.pl powiedział Pan, że Stal Kraśnik to bardzo słaby zespół. Z tego zrobiła się mała afera. Nawet na dzisiejszym spotkaniu (we wtorkowe popołudnie zorganizowano spotkanie działaczy z kibicami w CKiP - przyp. SM) sporo czasu poświęcono temu tematowi. Żałuje Pan tych słów?

Nigdy nie żałuję tego, co mówię. Zawsze mówię prawdę i tylko prawdę. Nie owijam w bawełnę i nie mówię niczego za plecami. Jeśli chcę coś powiedzieć to po prostu to robię. Po obserwacji pierwszych meczy i tych zawodników, których zastałem stwierdziłem, że ci zawodnicy są słabi i nie nadają się na trzecią ligę. A jak będzie - zobaczymy. Być może zawodnicy podejmą wyzwanie i walkę i udowodnią, że jednak nie są słabi mile mnie tym samym zaskakując?

Słyszał Pan wcześniej o klubie Stal Kraśnik i jego problemach organizacyjno-finansowych?

Jestem człowiekiem, który interesuje się sportem i to nie tylko piłką nożną, ale także m.in. lekkoatletyką i żeglarstwem. Zawsze śledzę wyniki. Sport w moim życiu cały czas był, jest i będzie. Zawsze jednak szczególnie obserwowałem piłkę nożną na różnych szczeblach.

O Stali oczywiście wcześniej słyszałem. Zanim tutaj przyszedłem zdawałem sobie sprawę z problemów, z jakimi boryka się klub. Rozmawiałem zresztą o tym z prezesem Krzyśkiem Łachem i on wszystko mi przedstawił. Jest tak jak powiedziałem w ostatnim wywiadzie - najlepiej pracuje się z zawodnikami, których ma się za duże pieniądze i są ukształtowani i wtedy trenerów jest pełno. Jeśli jednak klub popadnie trochę w tarapaty i tych zawodników nie ma, wtedy nie ma też trenerów. Ja powiedziałem, że to dla mnie szansa, by się pokazać i udowodnić, że z tych zawodników też można coś wydobyć i poprowadzić ten zespół w dobrym kierunku.

To były główne powody, które skłoniły Pana do podjęcia pracy w Stali?

Raczej tak. Obecnie jestem na emeryturze. W przeszłości byłem nie tylko piłkarzem, ale pracowałem w kopalni. Stwierdziłem, że najwyższy czas, by zobaczyć jak Polska wygląda w innych rejonach.

Co Pan sądzi o Kraśniku?

Trochę zaskoczyło mnie to, że miasto jest podzielone na dwie dzielnice. Nie spodziewałem się, że to tak wygląda.

Rozmawiała: Sandra Michalewska


Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto