Dach na kościele był jedną z inwestycji zgłoszonych przez mieszkańców w ramach wdrażanego po raz pierwszy w Kraśniku budżetu obywatelskiego. Projekty weryfikowała i sprawdzała ich zgodność z prawem komisja, w skład której weszli wszyscy przedstawiciele Rady Miasta.
Choć dotowanie obiektów sakralnych (innych niż zabytki) z miejskiej kasy jest niezgodne z prawem to radni nie odrzucili projektu i poddali go pod głosowanie. W rejonie, w którym został zgłoszony, zyskał największą aprobatę mieszkańców miasta. Zagłosowało na niego 1130 osób.
Ostatecznie do przekazania pół miliona złotych na budowę dachu nie doszło. Zablokowała to Regionalna Izba Obrachunkowa, która czuwa nad prawidłowością wydatkowania pieniędzy przez samorządy.
Wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec radnych domagał się poseł Michał Kabaciński (Twój Ruch), który o dachu na kościele powiadomił śledczych. Podejrzewał, że radni przekroczyli swoje uprawnienia i nie dopełnili obowiązków. Sprawa znalazła swój finał.
- Uchwalenie wadliwej uchwały przez radnych nie może stanowić o popełnieniu czynu zabronionego - powiedział Ryszard Kot, sędzia Sądu Rejonowego w Kraśniku, który w piątek utrzymał w mocy decyzję prokuratury.
Autor zawiadomienia nie kryje rozczarowania. - Ubolewam na taką decyzją sądu. Jeśli za tę sytuację nikt nie poniesie odpowiedzialności to stawiam pytanie: po co w naszym kraju są sądy? - komentuje Michał Kabaciński. - Zrobię wszystko, by to wyborcy wyciągnęli konsekwencje wobec radnych poprzez pokazanie im czerwonej kartki w jesiennych wyborach.
Orzeczenie sądu jest prawomocne.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?