Kraśnik: PSL wygrało wybory i zwalnia. Wypowiedzenie dostał zastępca dyrektora urzędu pracy

W ostatnich wyborach samorządowych ludowcy w powiecie kraśnickim odnieśli historyczny triumf, który w tej kadencji zapewni partii samodzielne rządy (w poprzedniej ludowcy musieli ją dzielić z PO).

Niespełna tydzień po wyborczym sukcesie partia wręczyła pierwsze wypowiedzenie. W miniony piątek otrzymał je Zbigniew Marcinkowski, zastępca dyrektora kraśnickiego PUP. To członek Platformy Obywatelskiej.

Jakie są oficjalne powody zwolnienia? - To brak odpowiednich kontaktów ze starostą - mówi Andrzej Tybulczuk, dyrektor PUP i członek PSL.

- Mam inne plany co do pana Marcinkowskiego. Chcę żeby wzmocnił Zarząd Dróg Powiatowych, bo w związku z zaplanowanymi, ważnymi inwestycjami potrzebuję tam doświadczonej osoby - mówi Andrzej Maj, starosta kraśnicki. - Mam nadzieję, że w poniedziałek dogadamy się w tej sprawie.

Zbigniew Marcinkowski nie kryje oburzenia. - Zarzuty wobec mnie to stek bzdur. Spodziewałbym się różnych rzeczy, ale nie takiej oceny mojej osoby i przede wszystkim mojej pracy - mówi. – A co do negocjacji i propozycji innej pracy: jeśli ktoś chciał je prowadzić to pomylił kolejność - dodaje. Zapowiada także, że sprawę skieruje do sądu. Uważa, że doszło do naruszenia przepisów (Marcinkowski jest radnym-elektem. Będzie powoływać się na szczególną ochronę etatu. W takim przypadku zwolnienie może nastąpić po wyrażeniu zgody przez Radę Miasta -red.).

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Kraśnik czeka druga tura wyborów na burmistrza miasta. Zmierzy się w niej obecnie urzędujący Mirosław Włodarczyk (startuje z listy PiS) z kandydatem popieranym przez PSL - Piotrem Janczarkiem. W czwartek PO poparła kandydata ludowców. Osobiście zrobił to Wojciech Wilk, wojewoda lubelski i jednocześnie sekretarz lubelskiej PO. - Chyba ktoś tu się pospieszył - komentuje Krzysztof Babisz, lubelski kurator oświaty i szef PO w powiecie kraśnickim. – Ta decyzja budzi ogromny niepokój, bo nie było żadnych merytorycznych przesłanek do jej podjęcia. Ludzie Platformy są zbulwersowani - dodaje. - W poniedziałek będę rozmawiał w tej sprawie ze starostą Majem.