Kraśnik: Jarosław Stawiarski walczy o głosy. W niedzielę zorganizował konwencję (ZDJĘCIA, WIDEO)

- Za 5 dni cała Polska zdecyduje czy naszej Ojczyźnie należy się zmiana i ta zmiana się dokona - czy powstanie stabilny, jednopartyjny rząd Prawa i Sprawiedliwości współpracujący z prezydentem RP, Andrzejem Dudą czy po tych wyborach będziemy mieli wielopartyjną koalicję, która doprowadzi tylko do wojny polsko-polskiej - rozpoczął konwencję Michał Mulawa, działacz PiS, na co dzień rzecznik kraśnickiego Urzędu Miasta.

Potem głos zabrał prof. Mirosław Piotrowski, który mówił o problemie uchodźców. - Kilka tygodni temu do komisji finansów w polskim parlamencie wpłynęło pismo z ministerstwa finansów, żeby zabrać 1 mln 300 tys. zł przeznaczonych na repatriantów zza wschodniej granicy, czyli Polaków, którzy zostali tam pod reżimem jeszcze Stalina i przeznaczyć te środki na tak zwanych uchodźców, czyli imigrantów. I wg tego mechanizmu, który przyjął obecny rząd tu obowiązkowo będą kierowane kontyngenty. I to, że pan burmistrz protestuje nie oznacza, że jeśli PO wygra wybory nie będzie musiał ich przyjąć - przestrzegał zebranych europarlamentarzysta. Jak dodał w maintreamowych mediach nie mówi się o ważnej informacji. - Chodzi o skalę zjawiska. Premier Ewa Kopacz najpierw zapowiedziała, że przyjmie 2 tys. uchodźców, potem że 9, a teraz że 12. Prawicowe media i politycy podają jednak, że mamy przyjąć 100 tys. uchodźców, ale nie jest to pełna liczba.

Mirosław Piotrowski dodał też, że ostatnio niemieckie gazety piszą o "wstrzymaniu oddechu przez Europę".

- Bo Wielka Brytania - znając stanowisko lidera i kandydatów największej partii opozycyjnej w Polsce - nie wypowiada się na ten temat do czasu wyborów parlamentarnych w naszym kraju. Mają na względzie wygraną tej partii i to, że trzeba będzie modyfikować swoje stanowisko i najprawdopodobniej je zaostrzyć. Dlatego w UE bacznie patrzą na nasz kraj - mówił. - Od tych wyborów będzie zależało nie tylko to jak damy sobie radę w kraju, ale też to, jak damy sobie radę w Europie.

Europarlamentarzysta cieszył się, że w Kraśniku rządzi PiS (przedstawiciele tej partii mają większość w Radzie Miasta, a burmistrz startował z poparciem PiS). - W Kraśniku triumfuje Prawo i Sprawiedliwość. Dzisiaj jak byliście państwo w kościele i słuchaliście psalmu - ja byłem w Godziszowie i wyraźnie było napisane i wyśpiewane - "Pan miłuje prawo i sprawiedliwość" - mówił prof. Piotrowski, za co otrzymał gromkie brawa.

Podczas konwencji Jarosława Stawiarskiego, "czwórkę" lubelskiej listy PiS, wsparł także Mirosław Włodarczyk, burmistrz Kraśnika, któremu towarzyszyła żona i dzieci.

- Dzisiaj zaangażowanie się w kampanię wyborczą jest naszym obowiązkiem. Musimy wygrać te wybory - tłumaczył i komplementował parlamentarzystę i kandydata na posła. - Jarosław Stawiarski jest znany nie tylko z tego, że budował PiS w powiecie, ale też z tego, że jest porządnym człowiekiem, prawym i uczciwym, zdeterminowanym do walki politycznej. Wiem, że dzięki swoim cechom - pracowitości i zaangażowaniu także w pracę parlamentarną jest najbardziej właściwym człowiekiem. Dziś jest jeszcze bardziej potrzebny Kraśnikowi, bo stajemy przed nową perspektywą. Fundusze lata 2014-2020 będą determinować rozwój Kraśnika.

Przekonywał też, że każdy głos jest ważny. - Przecież poprzednie wybory samorządowe pokazały, że 29 głosów może zdecydować o tym, że jest się burmistrzem albo nie jest - dodawał myląc się, bo w 2014r. wygrał przewagą 27 głosów.

Głos zabrał także m.in. wójt Wilkołaza, Paweł Głąb i lokalny dziennikarz, Mirosław Sznajder. - Zabieram głos jako kraśniczanin, a nie jako dziennikarz - zaznaczył. - Jarka znam 40 lat. Przez te 40 lat miałem z nim różne kontakty - nasze drogi się rozchodziły i schodziły. Jednakże w przededniu wyborów - patrząc na wszystkich lokalnych kandydatów i przez wzgląd na wszystkie sytuacje, jakie wiążą mnie z Jarkiem mogę powiedzieć, że to człowiek silny, wyrazisty, zawsze miał charyzmę i tego nie stracił. W odróżnieniu od Was wszystkich nie życzę Jarkowi wyboru, bo jestem pewien, że zostanie wybrany - mówił. - Jestem przekonany, że tym razem Jarkowi zostanie powierzone ważne stanowisko - kontynuował Sznajder mówiąc, że Jarosław Stawiarski będzie bardzo dobrym ministrem sportu.

Jako ostatni głos zabrał Jarosław Stawiarski, któremu podczas wyborczego spotkania towarzyszyła żona, Jadwiga. Wystąpienie kandydata na posła poprzedziła prezentacja spotu wyborczego. W przemówieniu mówił o programie PiS, ale nawiązał też do słów europarlamentarzysty Piotrowskiego. - Słuchając pana profesora uświadomiłem sobie, że te wybory są bardzo ważne nie tylko dla Polski, ale i dla Europy. Zdecydują o tym czy powolna, pełzająca islamizacja Europy, o której w 2001r. pisała Oriana Fallaci stanie się faktem czy powstrzymamy tę falę - mówił. - Po raz kolejny okazuje się, że Polska może być tym tak zwanym przedmurzem chrześcijańskim. Polacy znów mogą odegrać wielką rolę, bo jeśli PiS wygra i jeśli za premierem rządu PiS, za polskim parlamentem pójdą w części parlamenty i rządy innych krajów, nie tylko Grupy Wyszechradzkiej, to być może uratujemy tę Europę - przekonywał.

Wybory parlamentarne odbędą się w niedzielę, 25 października.