Powodem czasowego zdemontowania fotoradaru było zniszczenie szybki przy lampie błyskowej. Ktoś ją zbił.
Mimo uszkodzenia przez kilka dni fotoradar robił zdjęcia kierowcom łamiącym przepisy. Jak zaznaczali w rozmowie z nami przedstawiciele CANARD zbita szybka nie wpływała na poprawność pomiaru, dlatego ci, których "ustrzelił" fotoradar muszą liczyć się z konsekwencjami. Po kilku dniach fotoradar zdemontowano.
Naprawiony fotoradar wrócił na swoje miejsce w tym tygodniu. Najpierw był oklejony czarną folią, jednak już została ona zdjęta, a kierowcy znów muszą mieć się na baczności.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?