18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera składkowa w Kraśniku: Łukowska prokuratura umorzyła sprawę

Sandra Michalewska
Afera składkowa w Kraśniku: Sprawę umorzono.
Afera składkowa w Kraśniku: Sprawę umorzono. archiwum
Afera składkowa w Kraśniku: Prokuratura Rejonowa w Łukowie umorzyła sprawę tzw. kraśnickich "haraczy", czyli składek, jakie miał zbierać Jarosław Stawiarski, wiceburmistrz Kraśnika i szef lokalnego PiS od radnych po wyborach samorządowych. Decyzja nie jest prawomocna.

Afera składkowa w Kraśniku: Kraśnicka prokuratura nie chce się zajmować sprawą "haraczy"

- Wobec braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie czynu zabronionego postępowanie zostało umorzone - mówi Jolanta Niewęgłowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Łukowie. - Decyzja nie jest prawomocna.

NaszeMiasto.pl: Jaką wartość dla prokuratury miało nagranie, na którym zarejestrowano rozmowę między radnymi?

Prokurator Niewęgłowska: Na okoliczność tej rozmowy zostali przesłuchani świadkowie. Uprzedzono ich o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Analiza zeznań nie dała podstaw do stwierdzenia, że w przestępczy sposób doszło do pozyskiwania środków finansowych. Sprawdzano to nie tylko pod kątem kodeksu wyborczego, ale także kodeksu karnego.

W sprawie status pokrzywdzonego przyznano Jackowi Madejkowi. Może on złożyć zażalenie na decyzję prokuratury.

- Jeszcze nie podjąłem decyzji. Po konsultacji z prawnikiem zdecyduję co dalej - mówi Jacek Madejek dodając: - Sądzę, że to jeszcze nie koniec tej sprawy. Zbieranie "haraczy" w Kraśniku trwa i mam nadzieję, że osoby, które są zmuszane do płacenia składek zdecydują się na to, by o tym opowiedzieć. Już za kilkanaście miesięcy ta nieudolna ekipa przegra wybory samorządowe. Kiedy pan Stawiarski nie będzie już miał wpływu na lokalną politykę to z pewnością zgłoszą się kolejni świadkowie tej nikczemności.

Afera składkowa w Kraśniku. Z.Bartysiak o nagraniu: Ja tu nie słyszę o sobie

O komentarz chcieliśmy poprosić Jarosława Stawiarskiego. Nie odbierał od nas telefonu. Kilka miesięcy o zarzutach zbierania składek mówił: Nie wymuszałem żadnych składek od radnych miejskich ani kogokolwiek innego. Jeśli radni przekazywali sobie jakieś składki, to być może na funkcjonowanie i wydatki klubu w Radzie Miasta - powiedział.

Afera składkowa wybuchła w Kraśniku w maju br. Wtedy media ujawniły nagranie dwóch miejskich rajców: Zbigniewa Bartysiaka i Jacka Madejka, którzy rozmawiają m.in. o "składkach".

- "No tak, ale dwie diety cię skasował czy trzy w końcu?" - pytał Jacek Madejek. - "A już nie pamiętam, ale na pewno dwie. To na pewno" - zapewniał Bartysiak.- "Kurde, no widzisz" - komentował Jacek Madejek. - "Dwie to na pewno" - potwierdzał Zbigniew Bartysiak.

Pieniądze po wyborach - wg Jacka Madejka i byłego prezesa KPM i w 2010r. kandydata na radnego z listy PiS, Konrada Węcławskiego - mieli przekazywać wszyscy radni z klubu radnych PiS. Miała to być rekompensata za to, że Jarosław Stawiarski, pełnomocnik PiS w powiecie kraśnickim i były poseł, a obecnie wiceburmistrz Kraśnika, zgodził się umieścić ich na liście kandydatów do Rady Miasta. Rajcy mieli być zmuszani do oddania trzech swoich diet (jedna dieta to ok. tysiąca złotych).

Radni z klubu PiS zaprzeczyli, aby taki proceder miał miejsce.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto