MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Trwa rozbiórka dworku modrzewiowego w Kraśniku

SM
Zabytkowy i popadający od lat w ruinę dworek modrzewiowy w Kraśniku idzie do rozbiórki. - Obiekt będzie poddany pełnej rewaloryzacji. Wiem, że z pozoru wygląda to jak burzenie zabytku, ale przy tego tego typu materiale jak drewno nie ma innego sposobu - tłumaczy Piotr Mazur z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.

Sprawę dworku opisywaliśmy wielokrotnie. Ostatnio w maju br. kiedy w internecie pojawiła się petycja w sprawie odebrania obiektu dotychczasowej właścicielce i wywłaszczenia go na rzecz Skarbu Państwa lub miasta Kraśnik.

Właścicielka obiektu tłumaczyła wówczas, że nie rozpoczęła remontu obiektu, bo nie miała za co. Lubelski konserwator zabytków zapowiedział, że rozpocznie procedurę wywłaszczenia dworku, choć przyznawał, że jest to trudne. Pod koniec maja podjął pierwsze kroki kierując wniosek w tej sprawie do Starostwa Powiatowego w Kraśniku. Był jednak niekompletny i urząd poprosił o uzupełnienie dokumentacji.

Tymczasem kilka dni temu teren wokół obiektu został ogrodzony i przystąpiono do prac przy rozbiórce dworku. - Właścicielka przystąpiła do prac. Zgodnie z decyzją, którą wydaliśmy w 2012 r. obiekt ma być rozebrany, bo jest w tak złym stanie, że nie da się go wyremontować. To drewniany budynek - mówi Piotr Mazur, naczelnik Wydziału Inspekcji Zabytków Nieruchomych WUOZ w Lublinie. - Z dotychczasowego dworku mają być wybrane elementy, które są w najlepszym stanie. Będą zabezpieczone, a potem włączone w strukturę nowe obiektu postawionego w tym samym miejscu.

Zgodnie z planami w zrewitalizowanym obiekcie uruchomiona ma być restauracja z motelem. O harmonogram prac chcieliśmy zapytać Magdalenę Czelej, właścicielkę obiektu, ale nie odbierała od nas telefonu.

Mieszkańcy są zdziwieni widząc całkowitą rozbiórkę budynku. - Idzie się wokół kościoła i stała taka ruina, że aż przykro było patrzeć. Dobrze, że w końcu coś z tym robią, ale teraz wygląda to tak jakby dworek miał całkowicie zniknąć z miasta - przyznaje Marta Maśloch, mieszkanka Kraśnika.

- Byli tu dziennikarze nawet z telewizji z Lublina. To chyba dobrze, bo w końcu prace przyspieszyły - dodaje Wiesław Kozłowski, inny kraśniczanin.

Przedstawiciele WUOZ uspokajają. - Od samego początku cały czas dążyliśmy do tego, by z tym obiektem zrobić porządek i by został wyremontowany. Wiem, że ludzie mogą być zdziwieni, bo wygląda to z pozoru jak burzenie zabytku, ale przy tego typu materiale jak drewno nie ma innego sposobu. Analogicznym przykładem jest dwór w Jaszczowie, który po gruntownej odnowie jest przepiękny. Tam prace były wykonywane podobną metodą. Wierzymy, że w przypadku kraśnickiego dworku sprawa znajdzie taki sam finał - dodaje Piotr Mazur. Przyznaje jednocześnie, że w związku rozpoczęciem prac wniosek o wywłaszczenie staje się bezzasadny.

Dworek modrzewiowy jest zlokalizowany przy ul. Narutowicza w Kraśniku. Wybudowano go w 1531 r., a w drugiej połowie XVIII wieku mieścił się w nim szpital prowadzony przez kościół Świętego Ducha.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto