Tajemnicza śmierć w Łychowie. Zatrzymano podejrzanego o zabójstwo 88-latki

Tajemnicza śmierć w Łychowie Szlacheckim. 5 stycznia 2012r. samotnie mieszkająca Czesława D. przyszła wieczorem do sąsiadów prosząc o pomoc. Miała zakrwawiona szyję. Po stwierdzeniu, że została napadnięta, gdy szła do obory, zemdlała. Wezwana karetka pogotowia ratunkowego przewiozła ją do szpitala. Tam kobieta zmarła.

W czasie prowadzonych czynności na miejscu zdarzenia w oborze znajdowała się martwa krowa z ranami ciętymi szyi. - Wtedy policjanci wspólnie z kraśnicka prokuraturą, przeprowadzili szereg czynności, które jednak nie doprowadziły do ustalenia sprawcy tego czynu, a w dniu 27 marca postępowanie zostało umorzone - przypomina mł. insp. Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiego komendanta wojewódzkiego policji.

Pomimo formalnego umorzenia nadal trwały jednak czynności zmierzające do wyjaśnienia tragedii. Całość sprawy ponownie przeanalizowali policjanci z Archiwum X Wydziału Kryminalnego KWP w Lublinie. - Do badań genetycznych przekazano materiały, z których wcześniej nie udało się wyizolować komórek DNA. Ponowna taka analiza przyniosła pozytywny efekt. Okazało się, że mężczyzna, który wcześniej zaprzeczał, że był na miejscu zbrodni, tam jednak przebywał - wyjaśnia Janusz Wójtowicz. - Świadczą o tym zabezpieczone ślady i ponownie wykonane badanie genetyczne.

Wtedy 33-letni Lubomir L. był poszukiwany listem gończym i trafił do zakładu karnego, gdzie odbywał wyrok za pobicie i rozbój. Na wolność mógł wyjść we wrześniu 2013 roku. Wszystko jednak wskazuje, że do tego nie dojdzie.

W sprawie tajemniczej śmierci Prokuratura Rejonowa w Kraśniku kontynuuje śledztwo. W środę policjanci z Archiwum X doprowadzili z zakładu karnego podejrzanego Lubomira L. do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty zabójstwa i znęcania się nad krową.

W czwartek podejrzanego o zabójstwo doprowadzono do Sądu Rejonowego w Kraśniku, który zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy. Za zabójstwo grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.