Przed spotkaniem trener Tomasz Jasik miał sporo problemów z zestawieniem jedenastki. Z powodu urazów od pierwszej minuty nie mogli zagrać Daniel Szewc i Tomasz Prasnal. Z konieczności tego drugiego na prawej stronie bloku obronnego zastąpił nominalny pomocnik Sebastian Brytan.
- Zagrał poprawne spotkanie, choć był to jego pierwszy występ na takiej pozycji - mówi Tomasz Jasik, szkoleniowiec Stali Kraśnik.
Lepiej w mecz weszli goście, za sprawą obrońcy kraśniczan Brazylijczyka Carlosa. Zawodnik w 24 min chciał wybić piłkę na rzut rożny po centrze w pole karne, ale zamiast zażegnać niebezpieczeństwo, skierował futbolówkę do własnej bramki. Po zmianie stron samobójcze trafienie zaliczył też Damian Niemczuk ze Stali Sanok i stan rywalizacji się wyrównał. Było tak do 71 min. Wówczas Dariuszowi Kurowskiemu wyszedł strzał życia i piłka wpadła w samo okienko bramki gospodarzy. Dwie minuty później ponownie był remis, a za błąd z pierwszej połowy zrehabilitował się Carlos, który trafił do siatki strzałem z główki.
Po tym trafieniu inicjatywę przejęli miejscowi, a w ostatnich dziesięciu minutach zdołali nawet stworzyć kilka sytuacji strzeleckich. Niestety, żadnemu z piłkarzy nie udało się trafić do siatki, choć blisko celu byli Daniel Szewc oraz Eduardo.
Brak zdobyczy punktowych to nie jedyny problem, z jakim boryka się obecnie Stal Kraśnik. W czwartek z funkcji prezesa zrezygnował dotychczasowy sternik Artur Rydzewski. Wkrótce powinien zostać wybrany jego następca.
Tomasz Jasik, trener Stali Kraśnik
Po tym spotkaniu trzeba powiedzieć, że pomogli nam zmiennicy. Nie szło nam, a wszyscy czterej zawodnicy, którzy pojawili się na murawie, wnieśli sporo do naszej gry. Udało nam się zremisować, a w końcówce meczu mieliśmy nawet kilka sytuacji, po których mogliśmy strzelić i wygrać to spotkanie. Jeśli chodzi o wejście Daniela Szewca, sam tego chciał, więc go wpuściłem.
Daniel Szewc, pomocnik Stali Kraśnik
Miałem kategoryczny zakaz grania. Od mojego urazu minął tydzień, a powinienem odpoczywać przynajmniej dwa. Czuję się jednak odpowiedzialny za ten zespół, ostatnio nam nie szło, więc postanowiłem zaryzykować. O mały włos, a zdobyłbym bramkę, po moim strzale bramkarz przypadkowo siadł na piłce. Było blisko. Mam nadzieję, że nic się nie stało z moim zdrowiem.
- Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?