1 września większość uczniów z Brzozówki i Brzozówki – Kolonii nie wzięła udziału w uroczystej inauguracji roku szkolnego. Dlaczego? Bo szkołę podstawową, do której do tej pory uczęszczali zlikwidowano. Decyzję podjął wójt gminy Szastarka tłumacząc ją względami ekonomicznymi.
O trudnej sytuacji szkoły w Brzozówce pod Kraśnikiem mogli wówczas usłyszeć nie tylko mieszkańcy powiatu i województwa, ale także całej Polski. 1 września, w dniu protestu zorganizowanego przez rodziców dzieci zlikwidowanej placówki i stowarzyszenia „Nadzieja” (które powstało, by przejąć prowadzenie szkoły – red.) do niewielkiej miejscowości pod Kraśnikiem przyjechały nawet ogólnopolskie media. Niestety od tamtej pory niewiele się zmieniło.
- Wciąż rozmawiamy z wójtem w sprawie przejęcia prowadzenia szkoły, ale wójt pozostaje nieugięty – mówi Bogusław Wcisło, prezes zarządu stowarzyszenia „Nadzieja”.
Mieszkańcy nie zamierzają skapitulować, a w imię protestu rodzice zlikwidowanej szkoły strzegą placówki 24 godziny na dobę. – Zmieniamy się co kilka godzin. To wyraz walki w obronie szkoły, którą sami zbudowaliśmy. To nasz wspólny majątek, dlatego będziemy go pilnować. Ta szkoła ma 50-letnią tradycję. Nie wykluczamy także przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania wójta ze stanowiska – dodaje prezes Wcisło.
Stowarzyszenie „Nadzieja” przekonuje, że obietnice wsparcia finansowego na prowadzenie szkoły zadeklarował nawet wojewoda lubelski. Co na to wójt?– Jestem realistą i dla mnie liczą się tylko fakty. A jaką mamy pewność, że pieniądze na prowadzenie placówki rzeczywiście popłyną? Żadną. Jesteśmy przed wyborami i powinniśmy pamiętać, że politycy obiecują różne rzeczy. Niestety w wielu przypadkach na obietnicach się kończy – ripostuje Tomasz Mularczyk, wójt gminy.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że budynek szkoły może zostać sprzedany. – Jeśli pojawi się osoba, który kupi budynek będziemy starali się o odszkodowanie. Jesteśmy po rozmowach z prawnikami i wiemy, że nam się to należy – tłumaczy przedstawiciel stowarzyszenia „Nadzieja”.
Władze gminy przyznają jednak, że miałyby problem nawet z pokazaniem budynku wszystkim chętnym. – Mieszkańcy okupują budynek, wymienili zamki w drzwiach. Nie mogę nawet go przedstawić potencjalnym zainteresowanym – ubolewa wójt Szastarki.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?