Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraśnik wyruszył na wojnę z dopalaczami

Sandra Michalewska
W Polsce żadna ustawa nie reguluje handlu specyfikami ze sklepów kolekcjonerskich.
W Polsce żadna ustawa nie reguluje handlu specyfikami ze sklepów kolekcjonerskich. sxc.hu
Burza, która trwa wokół sklepów kolekcjonerskich z tzw. legalną alternatywą nie ominęła Kraśnika. Jak na razie jednak kontrola policji i sanepidu nie wykazała większych nieprawidłowości.

Sklep z dopalaczami od niedawna funkcjonuje na kraśnickim rynku. Od początku swej działalności wzbudzał jednak wiele kontrowersji. Jedną z przyczyn były ulotki, jakie kraśniczanie mogli znaleźć w swoich skrzynkach pocztowych. Dyskusja na ten temat rozgorzała na kraśnickim forum.

- Dla mnie przegięcie! Mój 11letni syn przyniósł ze skrzynki pocztowej ulotkę tego badziewia i pyta " Tato co to jest"? - oburza się użytkownik o nicku "kartouche". I nie jest w swoim poglądzie odosobniony. Kraśniczanie bowiem nie są zadowoleni z istnienia tego typu sklepu w naszym mieście.

- Od kiedy działa sklep w pobliżu zrobiło się niebezpiecznie. Sklep jest czynny do północy i to właśnie wieczorami w okolicy kręcą się tabuny młodzieży - mówi nam mieszkanka ul. Urzędowskiej, która prosi o zachowanie anonimowości.

Na kontrolę kraśnickiego sklepu kolekcjonerskiego nie trzeba było długo czekać. Kilkanaście dni temu dopalacze znalazły się pod lupą policjantów i pracowników sanepidu. Z inicjatywy Komendy Powiatowej Policji funkcjonariusze wybrali się wspólnie z przedstawicielami Państwowej Inspekcji Sanitarnej w Kraśniku i dokonali kontroli. Inspekcja nie doszukała się jednak w oferowanych specyfikach niedozwolonych substancji. Stwierdzono jedynie brak stosownych dokumentów dotyczących rozszerzenia działalności gospodarczej o prowadzenie jej w Kraśniku.

Mimo całej burzy wokół dopalaczy powszechnie wiadomo, że są to środki dozwolone. W Polsce bowiem żadna ustawa nie reguluje handlu tymi substancjami. - Nie sprzedajemy środków spożywczych ani farmaceutycznych. Składniki tych specyfików nie znajdują się na liście substancji kontrolowanych przepisami ustawy o narkomanii - powtarzają jak mantrę przedstawiciele branży dopalaczy.

I choć - według polskiego prawa - mają rację, nie oznacza to, że są bezpieczne. Sprzedawane substancje mogą uzależniać. Osoby, które po nie sięgają mają chęć zrobienia tego po raz kolejny. A specjaliści przekonują, że sam rytuał brania dopalaczy jest bardzo podobny do brania narkotyków. Pamiętajmy - dopalacze mogą być naprawdę groźne. My mówimy im stanowcze NIE!

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto