Na sprzątnięcie plakatów politycy mieli 30 dni od wyborów samorządowych. A właściwie - zgodnie z ordynacją wyborczą do rad gmin, rad powiatów i sejmików wojewódzkich - obowiązek ten leży w gestii pełnomocników komitetów wyborczych. Zaniechanie wykonania tego obowiązku stanowi naruszenie prawa.
W praktyce bardzo często to sami kandydaci usuwają swoje plakaty, billboardy, hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe postawione w celu prowadzenia kampanii wyborczej. Minęły już ponad dwa tygodnie od wyznaczonego terminu, a plakaty cały czas są widoczne w Kraśniku.
- Nie wiem dlaczego niektórzy politycy nie sprzątnęli jeszcze swoich plakatów. Przecież wybory były w listopadzie, a mamy przecież styczeń - dziwi się Bartosz Chojęta, mieszkaniec miasta. - Do rozwieszania byli chętni, a do sprzątania już ich nie ma. Przecież to nie wymaga wielkiego wysiłku.
"Mechanizm" działania Straży Miejskiej w takich przypadkach jest prosty. Najpierw jest upomnienie i podanie adresu gdzie dokładnie znajdują się materiały wyborcze. Jeśli to nie poskutkuje - strażnik miejski może nałożyć mandat w wysokości od 20 do 5000 zł.
Przypominamy, że plakaty i ogłoszenia trzeba usunąć z wszystkich tzw. urządzeń ogłoszeniowych, jak słupy, neony, tablice, billboardy itp. urządzenia służące przekazywaniu różnego rodzaju treści związanych z propagowaniem danego kandydata lub komitetu wyborczego.
Na Twojej ulicy także wiszą jeszcze plakaty polityków? Zapraszamy do komentowania.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?