Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraśnik: Debata ze skandalem w tle

Sandra Michalewska
JB
Bezpośrednie starcie dwóch kanydatów przed drugą turą wyborów na burmistrza Kraśnika nie doszło do skutku. W siedzibie lokalnej telewizji stawił się tylko jeden z nich - Piotr Czubiński. Jednak tuż przed planowanym rozpoczęciem dyskusji - ku zdziwieniu wszystkich - do redakcji przyszedł pełnomocnik Mirosława Włodarczyka ds. wyborów - poseł na Sejm Jarosław Stawiarski.

Czwartkowy termin debaty politycznej (2 XII, godz. 20.00) ustaliły władze prywatnej telewizji KTV. - Kontaktowałem się kilkakrotnie z Panem Włodarczykiem w sprawie debaty. Zaproponowałem termin - 1 grudnia, w środę. Powiedział, że ta data mu nie odpowiada - mówi Sławomir Opoka, właściciel telewizji. - Ustaliłem więc nowy termin - w czwartek - dodaje.

Z jednego z materiałów wyemitowanych w KTV mieszkańcy dowiedzieli się o szczegółach debaty - jaka będzie formuła dyskusji, jak długo będzie trwać i na jakie pytania odpowiedzą kandydaci.

Zagadką wciąż była obecność bezpartyjnego kandydata, popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. Bowiem Mirosław Włodarczyk wyraził chęć uczestnictwa w debacie, lecz postawił warunek: - Dyskusja musi być poprowadzona przez niezależne media i niezależnego dziennikarza, a wszyscy wiedzą jaką telewizją jest KTV.

Właściwie wątpliwości zostały rozwiane. Lecz sztab Włodarczyka nie pozwolił na to, by lokalne media zmanipulowały to wydarzenie.

Do redakcji telewizji kilka minut przed 20.00 wkroczył poseł Jarosław Stawiarski trzymając w ręku specjalny dokument. Niemal w jednym czasie na miejscu pojawiła się także ekipa Naszego Miasta.

Poseł Stawiarski oświadczył właścicielowi stacji, że chce wystąpić na antenie i zabrać głos w dyskusji, wyjaśniając stanowisko Pana Włodarczyka dotyczące debaty. Przedstawił także pełnomocnictwo podpisane przez kandydata popieranego przez PiS. Po wykonaniu kilku telefonów Sławomir Opoka powiedział: - Nie zgadzam się na to, by wystąpił Pan na antenie mojej telewizji. To ja decyduję o tym, kogo tu zapraszam. A zaprosiłem kandydata, nie Pana. A teraz proszę stąd wyjść w innym wypadku wezwę policję.

Do Czytelników Naszego Miasta Jarosław Stawiarski skierował te oto słowa: - Przede wszystkim jestem zszokowany tym, że nie pozwolono mi wygłosić krótkiego oświadczenia w imieniu kandydata na urząd burmistrza - Mirosława Włodarczyka, którego reprezentuję. Rozpowszechnianie od czterech dni nieprawdziwych informacji o tym, że odbędzie się debata jest niezgodne z prawem . Protestuję przeciwko takiemu zachowaniu. Jest to wprowadzanie mieszkańców Kraśnika w błąd, szkalowanie kandydata Włodarczyka, który de facto nigdy nie wyraził zgody na debatę w telewizji KTV. Dyskusja mogłaby się odbyć we wszystkich innych mediach, ale nie w tej nierzetelnej telewizji. Bo dlaczego nie pozwolono mi na krótkie wystąpienie w kraśnickiej telewizji i zwrócenie się bezpośrednio do wyborców? Mam nadzieję i nie sądzę, by ta sytuacja zaważyła na wyniku wyborów.

Czytaj w piątek:
Sztab wyborczy Mirosława Włodarczyka złożył pozew o sprostowanie informacji w sprawie debaty w KTV

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto