Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak wygląda praca kraśnickiego sanepidu? Rozmowa z Joanną Sarzyńską, nową dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kraśniku

Katarzyna Puczyńska
fot. udostępnione przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Kraśniku
- To jest 24 godzinna intensywna, ciężka praca - tak obecną sytuację kraśnickiego sanepidu związaną z epidemią koronawirusa opisuje Joanna Sarzyńska nowa dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kraśniku.

Czy ma pani doświadczenie w sprawach związanych z walką z epidemią koronawirusa?

Przez procedury związane z Covid-19 przeszłam na pierwszej linii frontu. Zarządzałam zespołem pracowników w Biłgoraju. Nie są to obce mi tematy.

Jak ocenia pani pracę kraśnickiego sanepidu po pierwszym tygodniu pracy?

Na razie trudno rzetelnie wypowiedzieć się w tej kwestii, choć wszystko wydaje się być pod kontrolą, wiadomo, że przestawienie się na nowy teren, na nowych pracowników wymaga troszeczkę czasu. Ale jak już mówiłam zagadnienia związane z covidem nie są mi obce. Nasze działanie jest zorganizowane, nie mamy zaległości i staramy się w najszybszym możliwym czasie informować osoby, które muszą odbyć kwarantannę. Życzyłabym sobie, żeby nadal w podobnym tempie było to rozwiązywane. Oczywiście mam nadzieję, że tych zachorowań na naszym terenie będzie jednak ubywać.

Czy telefon dzwoni non stop?

Z moich obserwacji wynika, że nie tak do końca, rozmów jest zdecydowanie mniej niż na początku pandemii. Owszem mogą być takie sytuacje, że ktoś nie może się za pierwszym razem dodzwonić, bo pracownicy mają dwa telefony, komórkowy służbowy i stacjonarny, więc siłą rzeczy, jeśli rozmawiają przez jeden telefon to jest niemożliwością, by odebrali w tym czasie drugi. Chciałabym przypomnieć, że jeśli chodzi o sprawy związane z epidemią koronawirusa to jest uruchomiona infolinia, której numer jest udostępniony na stronie placówki. Należy tam dzwonić w sprawach covidu, wówczas unikniemy takiego niezrozumienia.

O co pytają mieszkańcy?

Pytania są przeróżne. Jeśli pytają o porady dotyczące zdrowia to chciałabym przypomnieć, że nie jesteśmy lekarzami i odsyłamy dzwoniących do lekarzy. Pracownicy mogą udzielić informacji na temat kwarantanny, można zgłosić nam członków rodziny czy znajomych. Przypominam jednak o funkcjonowaniu infolinii, która została uruchamiania do załatwiania takich spraw. Kontaktują się z nami również pracodawcy, w przypadku, gdy osoba zakażona pracuje w zakładzie pracy, wówczas priorytetem jest ustalenie z kim miała kontakt.

Czy praca w sanepidzie jest obecnie trudniejsza?

Nasza praca jest w tej chwili na tyle intensywna, że pracujemy do późnych godzin nocnych, w systemie dwuzmianowym, w weekendy i święta, mamy cały czas dyżury pod telefonami. To jest 24 godzinna intensywna, ciężka praca.

Na czym polegają obowiązki sanepidu związane z koronawirusem?

W tej chwili generalnie jest takie rozgraniczenie, że osobami dodatnimi zajmują się pracownicy POZ, my natomiast osobami, które podlegają kwarantannie. Kontaktujemy się z osobami dodatnimi, zbieramy wywiad epidemiologiczny, przekazywane są nam wszystkie osoby, które miały bezpośredni kontakt z osobą zakażoną i naszym zadaniem jest nałożenie kwarantanny medycznej. Informujemy o okresie trwania kwarantanny, ale warto zaznaczyć, że okres kwarantanny jest ruchomy, np. gdy taka osoba zamieszkuje z osobą dodatnią i nie ma możliwości, by rozdzielić członków rodziny, wówczas długość kwarantanny jest uzależniona od okresu trwania izolacji osoby dodatniej.

Praca w sanepidzie to obecnie tylko walka z epidemią?

W chwili obecnej walka z COVID-19 jest naszym priorytetem. Wszyscy pracownicy są zaangażowani w zadania związane z koronawirusem. Oczywiście, jeśli chodzi o sprawy związane z bezpieczeństwem sanitarnym powiatu tj. pobór prób wody czy żywności, rozpatrywanie interwencji to na bieżąco są one realizowane.

Czy uważa pani, że teraz procedury są bardziej dopracowane?

W tej chwili procedury są bardziej klarowne, cały czas nasi zwierzchnicy dążą do tego, by jeszcze bardziej udoskonalić działania, by nas wspomóc z różnych stron, wzmacniając szkoleniowo, kadrowo i sprzętowo. Nie jest to już takie przytłaczające, jak podczas tzw. „pierwszej fali”. Wtedy parę zakażeń dziennie przyprawiało o zawrót głowy. Wszystko było nowe, nabieraliśmy doświadczenia. Teraz mamy pełniejsze umiejętności i potrafimy je lepiej wykorzystać.

Przypomnijmy, że Joanna Sarzyńska zastąpiła na stanowisku dyrektora kraśnickiego sanepidu Katarzynę Sagan, na początku listopada.

Wcześniej pracowała na kierowniczych stanowiskach w Państwowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Biłgoraju.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto