Były rzecznik prasowy magistratu fabrykował dowody?

Zbigniew Nita (zgodził się na podawanie pełnego nazwiska), bliski współpracownik byłego włodarza miasta Piotra Cz., został oskarżony przez prokuraturę o to, że w okresie od września do listopada kilkukrotnie namawiał swoją znajomą, pielęgniarkę kraśnickiego SP ZOZ-u, do podłożenia kandydatowi na burmistrza Mirosławowi Włodarczykowi leków, narkotyków i łapówki. Miało to doprowadzić do wszczęcia przeciw niemu postępowania i zmusić do rezygnacji ze startu w wyborach.

Nakłaniał do podłożenia narkotyków kandydatowi na burmistrza Kraśnika?
Były rzecznik do niczego się nie przyznaje. - To absurd. Jakaś polityczna nagonka - mówi Nita. - W czasie kampanii wyborczej rozmawiałem z wieloma osobami na przeróżne tematy. Dlaczego pielęgniarka nagrała naszą prywatną rozmowę i chce mnie obciążyć? Nie wiem, nie będę tego komentować - ucina.

Pielęgniarka, która obciąża byłego rzecznika prasowego UM o sprawie najpierw powiedziała jednej z lekarek pracujących w kraśnickim szpitalu. - Lekarka jest moją znajomą. Powiedziała, że szykują na mnie prowokację - tłumaczy Włodarczyk. - Skontaktowałem się z pielęgniarką. W rozmowie powiadomiła mnie, że pan Nita załatwi jej pracę jeśli ona podrzuci mi narkotyki, kiedy będę na dyżurze. Następnego dnia rano pojechaliśmy już do prokuratury, by złożyć zeznania.

Jak obecny burmistrz zareagował na całą sprawę? - Byłem zszokowany. Jak można chcieć zniszczyć tak drugiego człowieka? Nie potrafię tego zrozumieć i nic nie usprawiedliwia takiego zachowania - mówi burmistrz
.
Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Kraśniku. - Potwierdzam, 2 maja dostaliśmy dokument. Jesteśmy na etapie doręczenia odpisu aktu oskarżonemu. Potem wyznaczony zostanie termin rozprawy - mówi Marzena Goleń, prezes kraśnickiego Sądu Rejonowego.

Czytaj także:
Kraśnik: Pracownicy szpitala chcą 10-procentowej podwyżki płac
Kraśnik: Budowa hali przy ZS nr 3 dobiegła końca
Kraśniccy policjanci zlikwidowali dziuplę samochodową w Stróży