MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Proces byłego burmistrza Kraśnika: Sąd ponownie przesłuchał tych samych świadków

Sandra Michalewska
Proces byłego burmistrza Kraśnika ruszył w styczniu 2013r.
Proces byłego burmistrza Kraśnika ruszył w styczniu 2013r. archiwum/NM
W poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Kraśniku przesłuchano troje świadków w procesie korupcyjnym byłego burmistrza miasta. To osoby, które kilka miesięcy temu składały już zeznania w tej sprawie. Jeden z nich powtórnie pogubił się w wyjaśnieniach. - Pana zeznania są sprzeczne - stwierdziła sędzia Monika Ostrowska. - W tej chwili nie pamiętam jak to się odbywało - bronił się świadek.

Poniedziałkowa rozprawa dotyczyła tzw. wątku alpejskiego. Jak wynika z aktu oskarżenia w 2008 r. były burmistrz Kraśnika, Piotr Cz., wydał dyrektorom kraśnickich szkół polecenie wyjazdu i zapłacenia za niego ze szkolnych funduszy szkoleniowych. Oficjalnie wyjazd miał być szkoleniem. W rzeczywistości Cz. miał wiedzieć, że wyprawa w Alpy, na którą przekazano ponad 20 tys. zł, nie ma nic wspólnego z nauczaniem.

Ponowne przesłuchanie tych samych świadków było konieczne ze względów proceduralnych. Na poniedziałkowej rozprawie, która toczyła się pod nieobecność obu oskarżonych - Piotra Cz. i Krzysztofa K., byłego dyrektora technicznego KPWiK, zeznawały trzy osoby: Grzegorz P., były dyrektor ZPO nr 1, Piotr M., były dyrektor PG nr 1 oraz pracownica firmy, która organizowała wyjazd w Alpy.

Grzegorz P. podtrzymał swoje wcześniejsze zeznania. Jak powiedział, nie uczestniczył w wyjeździe i ze względów osobistych w ogóle tego nie planował. Z kolei Piotr M. (za rządów byłego burmistrza był dyrektorem PG nr 1 - red.) - tak jak przed blisko sześcioma miesiącami - pogubił się w zeznaniach.

- To wyjazd był szkoleniem czy nie? - zapytała sędzia Monika Ostrowska.

- Wg mnie [tam] było szkolenie. Ja nie pamiętam już szczegółów w tej chwili - odpowiedział świadek, który zeznając w styczniu br. mówił, że nie przypomina sobie, aby podczas wyjazdu były jakiekolwiek prelekcje. Z kolei w postępowaniu prowadzonym przez lubelską Prokuraturę Okręgową Piotr M. zeznał, że w trakcie wyjazdu grupa brała udział w codziennych wykładach.

- Pana zeznania są sprzeczne - stwierdziła sędzia.

- W tej chwili nie pamiętam jak to się odbywało - powiedział M. - Nie pamiętam prawie nic z tego wyjazdu, bo to było dawno - mówił.

Następnie był dopytywany przez prokuratora o definicje słów tj, "szkolenie", "wykładowca" czy "uczestnik szkolenia". I tu kolejna rozbieżność w zeznaniach. M. najpierw powiedział, że "w tej chwili nie jest sobie w stanie przypomnieć czy takie elementy były w Alpach", by na kolejne pytanie odpowiedzieć, że "wykładowcą był pan S. Tak mi się wydaje" (Roman S. to były dyrektor SP nr 6 i były pracownik KOEN - red.).

Podczas poniedziałkowej rozprawy miała zapaść decyzja dotycząca ewentualnego ponownego zbadania taśmy będącej dowodem w sprawie. Sąd nie zdążył jednak rozpatrzeć wniosku złożonego przez prokuraturę.

Sąd odroczył sprawę do sierpnia.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto