Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojewoda lubelski: „To karetka ma czekać na uchodźcę, nie uchodźca na karetkę”. Usprawnienia w pomocy na Lubelszczyźnie

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
Małgorzata Genca/archiwum
– W naszym województwie mieszka 2,1 miliona osób. W ciągu 14 dni przyjęliśmy ponad 700 tys. uchodźców, czyli jedną trzecią ludności naszego regionu. To normalne, że problemy będą się zdarzać – twierdzi wojewoda Lech Sprawka.

Według danych z 10 marca, do godziny 7 granicę przekroczyło 61 tys. 212 uchodźców. W ciągu ponad dwóch tygodni wojny w Ukrainie do naszego województwa przyjęto 710 tys. W związku z rosnącą liczbą uchodźców pojawiają się nowe pomysły na to, gdzie można ich umieścić. Realną opcją na schronienie dla uciekających przed wojną osób są Targi Lublin przy ul. Dworcowej, czyli siedziba działającego blisko dwa lata szpitala tymczasowego.

– W związku z tym, że system covidowy się zmienia, nie będziemy przedłużać umowy na jego dalsze funkcjonowanie. Szpital tymczasowy skończy działalność 31 marca – mówi Lech Sprawka. Na jakim etapie są ustalenia? – Negocjujemy w tej chwili możliwość przekształcenia infrastruktury szpitalnej w infrastrukturę pomocną dla uchodźców. Od strony praktycznej jest to niby skomplikowane, ale możliwe do szybkiego przeprowadzenia: to kwestia przede wszystkim wycofania sprzętu medycznego, łóżka na potrzeby uchodźców się przydadzą. Jest szansa, że się uda – zapowiada Sprawka. Podkreśla, że plusem takiego rozwiązania jest lokalizacja: Targi Lublin są blisko dworca PKP oraz Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, w którym także nocują uchodźcy.

Usprawnienia w pomocy uchodźcom

Na przejściach granicznych są zatrudnieni dodatkowi tłumacze. Zatrudnionych zostało 12 osób, które wcześniej wykonywały tę pracę w ramach wolontariatu. Powód? Zbyt mała dostępność osób znających język ukraiński przy rosnącej liczbie przekraczających granicę uchodźców.

– W pierwszym tygodniu wolontariuszy było bardzo dużo, ale w drugim już dużo mniej. Wiadomo, wolontariusze to osoby, które na co dzień uczą się i pracują, więc nie mogą w dni robocze funkcjonować tak aktywnie – zaznacza Sprawka. Tłumacze zostali zatrudnieni w ramach umowy zlecenie. Jest ich trójka na każdym z czterech przejść granicznych.

Poprawiona została także dostępność do opieki medycznej dla podróżujących z Ukrainy. Na każdym przejściu granicznym jest „urzędowa” karetka pogotowia.

– Ma tam być obowiązkowo. Uchodźcy są w coraz trudniejszym stanie zdrowia i niekiedy okres oczekiwania na karetkę pogotowia był zbyt długi i może okazać się spóźniony. To karetka ma czekać na uchodźcę, nie uchodźca na karetkę – tłumaczy Sprawka.

Na ten moment uciekający przed wojną Ukraińcy są przyjmowani w stacjonarnych dziewięciu punktach recepcyjnych i dziesiątym wirtualnym. Ten ostatni obsługują pracownicy urzędu wojewódzkiego i udzielają informacji szukających schronienia uchodźcom za pośrednictwem internetu. Dziennie korzysta z niego 1500 osób.

Jak informuje wojewoda, duża dzienna liczba przekraczających granicę uchodźców nie wpłynęła na paraliż transportu z punktów recepcyjnych. Zapewnia także, że stale udoskonalana jest współpraca pomiędzy samorządami a organizacjami pozarządowymi i wolontariuszami. Mają w tym pomóc koordynatorzy, którzy zostali wyznaczeni na wszystkich przejściach granicznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojewoda lubelski: „To karetka ma czekać na uchodźcę, nie uchodźca na karetkę”. Usprawnienia w pomocy na Lubelszczyźnie - Kurier Lubelski

Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto