Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„To jest jak instrument”. Nagłośnienie w zamojskim OSiR mają tak dobre, że… pracownicy nie potrafią go obsłużyć

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Przemawia radna Jolanta Fugiel. Z tyłu (pierwszy z prawej) dyrektor Mateusz Ferens
Przemawia radna Jolanta Fugiel. Z tyłu (pierwszy z prawej) dyrektor Mateusz Ferens UM w Zamościu
Na sesji zamojskiej Rady Miejskiej (27 marca) odbyła się interesująca dyskusja. Dotyczyła ona nagłośnienia w miejscowym OSiR. Radna Jolanta Fugiel dopytywała dlaczego nie działa ono właściwie. Odpowiedź można uznać za dość zaskakującą, ale czy przekonującą?

- Pewien etap remontu OSiR został zakończony. Tam było zakupione nagłośnienie w hali – mówiła podczas obrad radna Jolanta Fugiel. - Od jakiegoś czasu organizatorzy korzystają jednak z nagłośnienia zespołu „Solaris”. Dlaczego jednak nagłośnienie OSiR nie spełnia wymogów? Gdy jest włączone, słychać bardzo różnie. Ci, którzy chodzą na mecze, dobrze o tym wiedzą. Kompletnie nie było słychać np. tego co mówi spiker. To się rozmywało, rozbijało.

Czy nie można wyznaczyć pracownika?

Radna Jolanta Fugiel tłumaczyła, że mieszkańcy rozważają różne możliwości takiego stanu rzeczy. Obwiniana jest o to np. akustyka sali. Kłopot w tym, że gdy włączane jest nagłośnienie zespołu „Solaris” ona się natychmiast poprawia. O co zatem chodzi? Tłumaczył to na sesji Mateusz Ferens, dyrektor zamojskiego OSiR. Uspokajał zebranych, że system nagłośnieniowy jest tam najwyższej jakości „z półki światowej”. Zamontowała go także świetnie wyspecjalizowana w tym firma. Kłopotem jest jednak coś innego.

- Ja bym porównał to do bardzo dobrego instrumentu – tłumaczył zebranym dyrektor Ferens. - Niestety, żeby to obsłużyć, to trzeba umieć to obsłużyć. I kiedy kilkakrotnie wzywaliśmy firmę, która to nagłośnienie montowała było wszystko w porządku. Nie stać nas jednak na to, żeby na każde wydarzenie wzywać firmę. To jest koszt około dwóch, trzech tysięcy złotych.

OSiR nie zatrudnia natomiast akustyka, który potrafiłby odpowiednio nagłośnieniem sterować.
Radną Jolantę Fugiel to jakoś nie przekonało.

- Rozumiem, że nie chce pan zatrudniać akustyka, ale czy nie można wyznaczyć do tego jakiegoś pracownika? - dopytywała. - Bo to mieszkańcy mają dobrze słyszeć. Po to są imprezy sportowe, żeby z tego korzystać. Tam odbywają się także imprezy miejskie. Można zobaczyć dzieciaki tańczące itd. Jeśli coś jest, to powinno być używane.

Dyrektor Mateusz Ferens nadal cierpliwie tłumaczył jakie są w tej sprawie okoliczności.

Niech martwią się organizatorzy

- Szanowna pani radna, jeszcze raz powtórzę. To nie jest obsługa rowerów, to jest jak instrument – przekonywał obrazowo. - My posiadamy konserwatorów wykonujących ciężką pracę. Mamy jednak tak naprawdę dwie imprezy dużej rangi w miesiącu (chodzi o mecze zamojskiej „Padwy”). Konserwator nie jest w stanie nauczyć się obsługi takiej konsoli, niech mi pani wierzy. To nie jest prosta sprawa.

I tutaj dyrektor odbił piłeczkę w stronę radnych. - Można zatrudnić człowieka, szanowni państwo radni, zwiększyć jeden etat w OSiR. I będziemy mieli akustyka.

Dyskusja się jednak nie skończyła. - To po co było kupione nagłośnienie wysokiej klasy, komu ono ma służyć? - drążyła radna.

- Wszystkim – odparł dyrektor Ferens. - Jednak to organizatorzy (imprez) mają zapewnić obsługę sprzętu. My tylko udostępniamy nasze obiekty.

Wygląda na to, że w ten sposób dyskusja została wyczerpana. Radna Fugiel nie wyglądała jednak na przekonaną. Po ostatniej wypowiedzi dyrektora OSiR wzruszyła jedynie lekko ramionami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „To jest jak instrument”. Nagłośnienie w zamojskim OSiR mają tak dobre, że… pracownicy nie potrafią go obsłużyć - Zamość Nasze Miasto

Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto