Strajk trwał ponad trzy godziny. Najpierw na ulice wyjechało kilkaset samochodów, które w ramach protestu przejechały wolno, ale głośno z fabrycznej dzielnicy miasta na kraśnicki rynek.
- W przyszłości będę matką, babką, będę miała rodzinę. Walczę o to, by mieć prawo do wyboru. Każda z nas powinna mieć prawo do wyboru! Jesteśmy tu żeby pokazać, że walczymy, że nie damy się! - podkreślała protestująca mieszkanka Kraśnika.
Następnie uczestnicy przeszli wspólnie pod Urząd Stanu Cywilnego.
Na banerach i plakatach widniały hasła:
„Moje ciało mój wybór", „Łapy precz od naszych kobiet", „Nie będzie Jarek pluł nam w twarz", „Piekło kobiet **** ***", „Jarku nikt cię nie lubi", „Niby kaczka a na naszą macice ma smaczka", „Rząd nie ciąża, można usunąć", „Siekiera, motyka, Kaja Godek każe rodzić każdy płodek, siekiera, motyka, wojna Polek, nie składamy parasolek".
Uczestnicy nie kryli emocji. Wykrzykiwali dosadnie „Je**ć PiS", „To jest wojna!".
Przy ogrodzeniu do kościoła Wniebowzięcia NMP stało także kilkunastu przeciwników strajku. Na szczęście nie doszło do żadnych incydentów.
Organizatorzy zapowiedzieli kolejny protest na piątek.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?