Porozumienie hrubieszowskiego ZK i Nadleśnictwa Strzelce udało się (13 lutego) zawrzeć dzięki wsparciu Ministerstwa Sprawiedliwości.
- Praca jest skuteczną formą resocjalizacji - przypomniał wiceminister Marcin Romanowski, który uczestniczył w ceremonii podpisania porozumienia. - Jest również efektywna z punktu widzenia osadzonych. Często są to osoby, które mają różnego rodzaju zobowiązania, w szczególności alimentacyjne. I odpłatna praca pomaga im je spłacać. To także forma przywracania osadzonych do społeczeństwa.
Program Ministerstwa Sprawiedliwości pod hasłem „Praca dla więźniów” jest wdrażany od 2016 r. Osadzeni wykonują zwykle pracę na rzecz tzw. kontrahentów pozawięziennych (czyli różne firmy lub np. samorządy), ale także pracują w więziennych kuchniach, magazynach czy np. warsztatach. Cześć z nich otrzymuje za to wynagrodzenie. Dzięki niemu mogą np. wspierać swoje rodziny, ale także regulować różne zobowiązania finansowe. Mają także szansę na zdobycie dodatkowych umiejętności zawodowych.
Jak poinformowała nas kpt. Edyta Radczuk, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Lublinie, obecnie w naszym województwie zatrudnionych jest – w różnych formach – blisko 2,8 tys. osadzonych.
- Ponad połowa z nich wykonuje pracę odpłatnie. W przeważającej większości otrzymują wynagrodzenie minimalne – mówi kpt. Edyta Radczuk. - Zdarza się, że w przypadku jakichś specjalnych prac, wymagających np. większej wiedzy, owe stawki wzrastają. Jednak naprawdę nie zdarza się to często.
Dzięki porozumieniu hrubieszowskiego ZK oraz Nadleśnictwa Strzelce liczba zatrudnionych więźniów dodatkowo wzrośnie. Na razie jeszcze nie wiadomo o ilu.
- Sprawdzamy jeszcze jakie jest dokładnie zapotrzebowanie. Dlatego na razie trudno powiedzieć ilu osadzonych znajdzie pracę na naszym terenie i jaki dokładnie będzie jej charakter – tłumaczy Krzysztof Gronek, Nadleśniczy w Nadleśnictwie Strzelce.
Wiadomo jednak, że osadzeni mogą pomagać w leśnych szkółkach lub np. przy pracach związanych z utrzymaniem ścieżki edukacyjnej „Lasy Strzeleckie”. To dość nietypowe rozwiązanie. Sierż. Damian Fedziuryna, zastępujący rzecznika Zakładu Karnego w Hrubieszowie zapewnia jednak, że pracujących w Nadleśnictwie Strzelce więźniów na pewno nie trzeba się obawiać.
- Do takich prac zostaną dopuszczeni jedynie osadzeni, co do których mamy pewność, że nie stanowią żadnego zagrożenia dla otoczenia. Będą oni także w odpowiedni sposób nadzorowani – mówi sierż. Damian Fedziuryna. - Warto również podkreślić, że program „Praca dla więźniów” jest wdrażany od kilku lat, więc są już na ten temat naprawdę bogate doświadczenia.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?