Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubelskie: Niechlubny rekord. Przybywa nietrzeźwych kierowców. Mieszkańcy biorą sprawy we własne ręce

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Szymon Starnawski/Archiwum Polska Press
Dokładnie 34 nietrzeźwych kierujących złapała policja na drogach województwa lubelskiego. Niechlubny rekord padł w środę. Statystyki zatrważają. Mundurowi zatrzymują coraz więcej nietrzeźwych kierowców. W walkę z nimi włączają się także zwykli mieszkańcy.

Od miesiąca na jeździe pod wpływem zatrzymywanych jest po kilkunastu-kilkudziesięciu kierowców dziennie. - W wakacje z reguły zatrzymujemy więcej nietrzeźwych kierujących - przyznaje komisarz Andrzej Fijołek, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie. Dlaczego? - dopytujemy.

- Wiele osób korzysta z urlopów i podczas wypoczynku spożywa alkohol. Jest jeszcze jeden ważny element. Pierwszą rzeczą, którą robi policjant podczas kontroli kierowcy jest sprawdzenie stanu trzeźwości. Nietrzeźwi kierujący coraz częściej wpadają na gorącym uczynku, ponieważ stale rośnie liczba kontroli stanu trzeźwości, a to dzięki większej ilości policjantów na drogach, którzy dysponują przenośnymi urządzeniami typu alcoblow - wyjaśnia komisarz Fijołek. Kolejny element to wzrost społecznej świadomości.

Biorą sprawy we własne ręce

Przykładem tego, że coraz więcej osób nie zgadza się na pijanych za kółkiem jest czwartkowe zdarzenie we Frampolu. Dyżurny biłgorajskiej komendy policji otrzymał informację o nietrzeźwym kierującym samochodem marki Volkswagen, który z drogi leśnej w okolicach miejscowości Niemirów usiłował wjechać na drogę wojewódzką numer 835.

Na miejscu funkcjonariusze zastali 42-latkę, która zauważyła chwiejącego się na nogach mężczyznę. Mężczyzna wsiadł do samochodu i próbował z lasu wjechać na drogę publiczną. Kobieta podejrzewając, że jest on nietrzeźwy zablokowała mu wyjazd swoim samochodem i wezwała policjantów. Jak się później okazało, 28-latek miał w organizmie ponad 4 promile alkoholu.

- Coraz więcej osób nie toleruje takiego zachowania i reaguje na kierujących, którzy jadą wężykiem lub zachowują się w inny niestandardowy sposób. Zachowaniem godnym pochwały jest odebranie kluczyków nietrzeźwemu kierowcy i niedopuszczenie do dalszej jazdy. Oczywiście trzeba pamiętać przede wszystkim o własnym bezpieczeństwie, dlatego najpierw należy wykonać telefon na policję - mówi komisarz Fijołek.

Wyrok komplikuje życie

Za prowadzenie w stanie nietrzeźwości grozi grzywna i do dwóch lat więzienia. Dotkliwą karą może być także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych (od 3 do 15 lat) i obowiązkowa wpłata na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej (najniższa możliwa kwota świadczenia to 5 tys. zł, ale w przypadku recydywy kwota zwiększa się do 10-60 tys. zł).

Zdarza się, że to zakaz prowadzenia bywa najbardziej dotkliwą karą. Do osób, którym skomplikowała ona życie należy Michał Żewłakow, były piłkarz i dyrektor sportowy Motoru Lublin. Za prowadzenie po spożyciu alkoholu warszawski sąd skazał go na 20 tys. zł grzywny i nałożył na niego trzyletni zakaz prowadzenia.

- Pozbawienie mnie możliwości prowadzenia samochodu na okres trzech lat komplikuje mi życie, moje sprawy zawodowe - poskarżył się Żewłakow na łamach Kuriera. Początkowo były piłkarz planował się odwołać od wyroku. Później zmienił zdanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto