Limanowa. Pielęgniarka napisała książkę. Ilustracje namalowali młodzi artyści [ZDJĘCIA]

FLESZ - Polskie mieszkania w ogonie Europy?

„Fabryka w ciele tyka” to druga książka autorki, która mieszka i pracuje w Limanowej. Jej przygoda z pisaniem rymowanych bajek dla dzieci rozpoczęła się od „Szpitalnego domku”. Za pierwszym razem była to próbą odczarowania szpitala jako miejsca, które zbudzało u dzieci odwiedzających swoich bliskich strach.

-Zauważyłam na dyżurze, że dzieci boją się pielęgniarek. Dawałam im wtedy strzykawki, żeby mogły się oswoić z tym sprzętem. Któregoś dnia wpadłam na pomysł, że wszystkie te przedmioty, których się boją można przedstawić w dziecięcy sposób, aby najmłodsi mogli się z nimi zaprzyjaźnić- opowiada Karina Gamoń

Po napisaniu pierwszej bajki o przyrządach, przyszła pora na narządy. To właśnie one stały się bohaterami drugiej części. Głównym cele jej powstania było to, aby dzieci mogły zapoznać się z tym jak funkcjonuje organizm człowieka.

-Chciałam przedstawić tę wiedzę dzieciom w sposób przyjazny i prosty. Chodzi przede wszystkim o przekazywanie informacji, ale również o to, aby dzieci mogły zrozumieć jak funkcjonują poszczególne narządy, a co za tym idzie cały organizm człowieka. Odbiór tej książki jest niesamowity. Docierają do mnie informacje od osób dorosłych, którzy czytając tę książeczkę dzieciom sami także sporo się dowiedzieli. Chwalą też to, w jaki sposób udało mi się dogodnie dla dzieciaków przedstawić trudne zagadnienia - wyjaśnia Gamoń

Już sam tytuł zapowiada, że autorka upodobała sobie pisanie wierszem. Zabawne rymowanki to ulubiona forma literacka Kariny Gamoń, która ma już na swoim koncie kilka piosenek wykonywanych przez zespoły muzyczne oraz hymnów placówek edukacyjnych. Pisała też dla znajomych, a za namową koleżanki postanowiła napisać coś dla siebie.

W tworzeniu najnowszej książki czynny udział wzięły również dzieci. Wszystkie ilustracje do wierszy wykonane został przez młodych artystów, którzy wzięli udział w konkursie plastycznym organizowanym przez limanowski szpital oraz starostwo. W ten sposób każdy narząd zyskał swój odpowiednik w formie ilustracji.

-Moje wydawnictwo miało swojego rysownika, ale ja chciałam żeby w tworzenie tej książeczki wkład miały również dzieci. Spośród kilkudziesięciu prac wybrane zostały najlepsze i to one trafiły na karty tej pozycji literackiej- opowiada

Karina Gamoń z zawodu jest pielęgniarką, z zamiłowania pisarką, ale również mamą i babcią. W czasie pandemii, kiedy praca medyków jest na wagę złota udało się jej znaleźć czas na realizowanie swojej pasji. Mimo natłoku obowiązków powstała „Fabryka w ciele tyka”, która szybko zyskała też uznanie krakowskiego wydawnictwa Petrus, Zdecydowało się ono wydać książkę bez finansowania ze strony autorki.

-Pisanie przychodzi mi bardzo łatwo i nie jest to dla mnie duży wysiłek. Kiedy przychodzi natchnienie, wiersze piszą się same. To, że wydawnictwo zainteresowało się tym co napisałam było dla mnie miłym zaskoczeniem- przyznaje Gamoń

Zanim książka trafiła do wydawnictwa, została oceniona przez potencjalną czytelniczkę. Jedną z jej pierwszych recenzentek była bowiem wnuczka pani Kariny i jak przyznaje pisarka, była ona żywo zainteresowana jej treścią, która jak podkreśla autorka jest kierowana do dzieci w różnym wieku.

-Moja dwuipółletnia wnuczka przegląda ją często jej się podoba. Na okładce jest też moje zdjęcie, które zawsze pokazuje paluszkiem mówiąc „baba”- mówi autorka

Książkę można kupić za pośrednictwem internetu, w księgarniach, ale również bezpośrednio u autorki ze specjalną dedykacją.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.