Sprawa likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego w Kraśniku budzi spore emocje wśród mieszkańców, czego dowodem była dzisiejsza ( 27 maja) sesja rady powiatu. Głos zabrali lekarz ginekolog, położne, dyrektor i wicedyrektor szpitala. Radni debatowali kilka godzin. Nie zabrakło osobistych "wycieczek", przepychanek, cytowania dawnych wypowiedzi.
W uzasadnieniu uchwały wymienia się m.in zbyt małą liczbę porodów w kraśnickim szpitalu, brak miejsca na oddział, zbyt kosztowny remont oraz straty finansowe. Opozycja zauważyła jednak braki techniczne w przygotowanym programie.
- W jednym miejscu mówicie o stratach w milionach, w drugim w tysiącach. Nikt tego nie przeczytał - twierdził radny Andrzej Maj.
Były starosta, radny PSL już na początku sesji wnioskował o wycofanie programu naprawczego z porządku obrad, ze względu na niedokładne jego zdaniem przygotowanie dokumentu. Wniosek został jednak odrzucony.
- To zostanie po radnych PiS w historii. Zlikwidowaliście już oddział zakaźny, nerkę, POZ, a dzisiaj likwidujecie ginekologie. Mam nadzieję, że ludzie wam to zapamiętają, będziemy to powtarzać na każdym kroku. To będzie gwóźdź do waszej porażki - mówił radny Andrzej Maj.
Braki w dokumentach podkreślali także inni radni. - Plan naprawczy jest dziurawy jak sito - podsumowywał stanowczo Jan Kozioł, radny PSL.
Przeciw likwidacji wypowiedziały się również radna Bożena Wilkołek i Edyta Dudzińska, która podkreśliła, że radny ma bronić interesów mieszkańców, a nie "uprawiać politykę".
Starosta kraśnicki przedstawił jednak odmienne stanowisko podkreślając, że likwidacja oddziału jest obecnie konieczna.
- Dziś zbieramy pokłosie ostatnich 15 lat - mówił starosta Andrzej Rolla - Dziś zmuszeni jesteśmy podjąć drastyczną decyzję przyjęcia programu naprawczego.
Radny Roman Bijak również podkreślił, że decyzja o likwidacji oddziału jest nieunikniona.
- Obecny stan to efekt waszej działalności - zwracał się Roman Bijak do radnych opozycji.
Dyrektor szpitala Michał Jedliński przytoczył dane liczbowe, przemawiające za koniecznością zamknięcia oddziału, ze względu na zbyt mała liczbę odbieranych porodów.
- Realizuje się jedynie sześć porodów miesięcznie przez jednego lekarza – mówił Michał Jedliński dyrektor SPZOZ w Kraśniku.
W 2017 roku odebrano 362 porodów, w roku 2018 - 294, a w 2019 - 258 porodów.
- Żeby mówić o jakiejkolwiek rentowności to liczba powinna wynieść 800 porodów rocznie - podkreślał dyrektor szpitala.
Oddziału bronią położne oraz mieszkanki powiatu kraśnickiego
W obronie oddziału przed zamknięciem stanęła położna Beata Łosek, która przekazała radnym listę z blisko 3 tys. podpisów mieszkańców powiatu przeciwnych likwidacji porodówki oraz listy pochwalne od kraśnickich pacjentek, które w tym roku rodziły w Kraśniku. Głos zabrał także ginekolog Wojciech Mazur.
- Nie przemawia do mnie argument, że nie ma fizycznego miejsca dla oddziału w lokalizacji przy ul.Chopina 13. Prawdopodobnie zachodzą tu jakieś inne aspekty, które uniemożliwiają, by oddział tam zaistniał - mówił doktor Mazur.
Podczas sesji położna z Kraśnika przeczytała także stanowisko mieszkanek powiatu, przeciwnych likwidacji oddziału.
- Uważamy, że takie działania stanowią bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia kobiet, na każdym etapie ich życia. Niedopuszczalne jest aby w 100 tys. powiecie nie było oddziału dedykowanego nam kobietom. Dlaczego nasi radni nie troszczą się o nas? - pytają w liście mieszkanki Kraśnika.
Po burzliwej dyskusji radni zagłosowali:11 głosów za ( radni Prawa i Sprawiedliwość oraz radny Michał Zimowski związany z Platformą Obywatelską), 10 głosów przeciw.
Starosta i dyrektor szpitala zapewniają mieszkanki o dostępie do opieki
Plan likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego budzi zastrzeżenia co do dostępności do świadczeń medycznych.
- Zapewniam, że żadna pacjentka nie zostanie bez opieki w naszym szpitalu. Zapewnia, że żadna z pań nie zostanie bez pomocy, jeśli chodzi o pracę - mówił stanowczo starosta Andrzej Rolla.
Dyrektor SPZOZ w Kraśniku Michał Jedliński podkreślił, że zabiegi ginekologiczne zostaną utrzymane i prowadzone będą na oddziale chirurgii.
Nagłe przypadki dotyczące położnictwa będą przyjmowane na SORze.
Pozostałe pacjentki będą zmuszone dojeżdżać do szpitala w Lublinie, Janowie Lubelskim lub w Bełżycach.
Czytaj także:
Położne z Kraśnika apelują: "Nie likwidujcie porodówki". Zobacz zdjęcia i wideo
Zobacz, jak kraśnicka porodówka wygląda od środka. Zdjęcia!
Zobacz całą sesję Rady Powiatu w Kraśniku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?