Łatwiejszy egzamin dojrzałości dla tegorocznych maturzystów. Wymagania obniżone o 20-25 proc.

Kamień z serca spadł wielu maturzystom, nauczycielom oraz dyrektorom szkół średnich. Tegoroczny egzamin dojrzałości będzie łatwiejszy. Potwierdził to sam resort edukacji. Przemysław Czarnek, szef MEiN, zaznaczył, że na wszystkich egzaminach maturalnych, z każdego przedmiotu, tegoroczne wymagania zostaną obniżone o ok. 20-25 proc.

- Jest to spowodowane tym, że młodzież uczyła się częściowo zdalnie w czasie pandemii COVID-19 - wyjaśnił minister.

Tegoroczni absolwenci liceów ogólnokształcących są pierwszym rocznikiem, który kończy edukację w systemie 8 plus 4, czyli ośmiu lat szkoły podstawowej i czterech średniej.

- W związku z tym, że tegoroczni maturzyści byli w liceach i to na początku swojej przygody ze szkołą średnią, w okresie pandemii i nauki zdalnej, toteż nie obowiązują wymagania takie, jakie obowiązywałyby, gdyby nie czas pandemii i nauki zdalnej – podkreślił Czarnek.

Z takiego rozwiązania zadowoleni są nie tylko uczniowie, ale także nauczyciele i dyrektorzy, którzy mogą być spokojniejsi o losy swoich podopiecznych.

- Moim zdaniem obniżenie wymagań na maturach jest dobrym rozwiązaniem. W czasie nauki zdalnej na uczniów spadło wiele problemów. Praca przez internet odebrała im możliwość bezpośredniego kontaktu z nauczycielem, co niewątpliwie utrudniło im naukę. W trakcie zajęć znaczenie ma nie tylko rozmowa, ale także zachowanie młodzieży, ich mimika oraz prędkość pracy. Ta sytuacja wymagała od wszystkich dużo dyscypliny i motywacji do nauki. Pomimo że nauczyciele z naszej szkoły spotykali się na dodatkowych zajęciach z licealistami oraz bardzo sprawie przeszli w nowy tryb pracy, uczniowie nie zdobywali takiej wiedzy, jaką mogliby zdobyć na nauczaniu stacjonarnym - tłumaczy Marzena Kamińska, dyrektorka VI Liceum Ogólnokształcące im. Hugona Kołłątaja w Lublinie.

Aktualnie duża część maturzystów poza nauką w szkole decyduje się także na dodatkowe zajęcia w postaci korepetycji. Wszystko po to, by wyniki z matury były zadowalające i pozwoliły dostać się uczniom na ich wymarzone studia.

- Matury próbne pokazują, że uczniowie mają duże problemy z materiałem. Wszystko zależy od tego, ile dodatkowej pracy poświęcą sami w domach. Obniżenie wymagań powinno im pomóc, ponieważ są naprawdę pokrzywdzonym rocznikiem. Połowę nauki spędzili przed komputerami, więc poza jakością nauczania odbiło się to także na ich psychice. Szkoły uczą, jak uczą, jednak bez samodzielnego zaangażowania uczniów ciężko jest dostrzec efekty - mówi korepetytorka matematyki z Lublina.

Dodatkowo MEiN podjęło decyzję o odejściu od wymogu zdawania egzaminu na poziomie rozszerzonym z progiem 30 proc. Wracają także egzaminy ustne, które w ubiegłych latach były wycofane z powodu wymogów sanitarnych.

- W tym roku powracamy do egzaminu ustnego. Nie ma najmniejszych powodów, żeby od egzaminu ustnego odstąpić w sytuacji, kiedy warunki sanitarne pozwalają na to, żeby się odbył – podkreślił Czarnek.