- Jestem miłośnikiem zwierząt, a w Kraśniku przy ul. Armii Krajowej (…) jest dom z ogrodzeniem i wjazdem do garażu, na którym to wjeździe jest trzymany pies - pisze w e-mailu do nas Pan Borys. - Pies nie ma budy, załatwia się na betonie i wyje z głodu. Straż Miejska była już tam kilkukrotnie i nic. Właściciel nic sobie z tego nie robi, a pies się męczy.
Nasz Czytelnik poprosił jednocześnie o to, byśmy zajęli się sprawą. - Bardzo proszę o zajęcie się tą sprawą, bo Straż Miejska jest chyba tylko po to żeby brać pieniądze za nic.
Udaliśmy się na miejsce wskazane przez naszego Czytelnika. Co zastaliśmy? Czworonóg ma wydzielone miejsce na betonowym zjeździe do garażu. Tam ma także swoją prowizoryczną budę. Wokół jest pełno odchodów.
- Ale śmierdzi - słyszymy od przechodzących uczniów (nieopodal znajduje się ZS nr 1- red.).
Kiedy przyjechaliśmy na miejsce pies nie miał ani miski z wodą, ani jedzenia (co jest łamaniem prawa w myśl ustawy o ochronie zwierząt, która mówi o tym, że „kto utrzymuje zwierzę domowe ma obowiązek zapewnić mu (…) odpowiednią karę i stały dostęp do wody). Nieopodal budy jest jedynie pusty garnek.
- Jak widać pies nie ma zapewnionych dobrych warunków do życia. Taki stan rzeczy ma miejsce już od jakiegoś czasu. Informowałam o tym straż dla zwierząt, ale odesłali mnie do straży w Grodzisku Wielkopolskim - mówi Paulina Kołodziejczyk, uczennica z ZS nr 1 w Kraśniku, która kilka razy w tygodniu mija miejsce, gdzie przebywa pies. - Nigdy nie widziałam właścicieli tego psa. Ale pomagamy mu jak możemy. Od uczniów z „Górki” zawsze może liczyć na coś do jedzenia.
- Pies się męczy. Jest zaniedbany przez właścicieli - dorzuca Bartłomiej Woźniak, trzecioklasista z ZS nr 1.
Na miejscu udało nam się porozmawiać z właścicielami. Na pytanie o to, czemu pies nie ma zapewnionych odpowiednich warunków właścicielka zareagowała zdumieniem. - Pani mnie rozśmiesza. Nie zajmuję się odpowiednio psem? To nieprawda! Kupujemy mu karmę i codziennie dostaje jedzenie - przekonywała nas właścicielka.
Swojego zdziwienia nie krył też właściciel. - Skąd Pani wie, że się nie zajmuję dobrze psem? Co, mówił Pani? Pies jest od tego, żeby szczekał i wył. Taka jego natura. Nie jest zamknięty w kojcu, ani nie jest na łańcuchu. A na noc jest puszczany na posesję.
Nagranie z warunkami, w jakich przebywa pies pokazaliśmy Komendantowi Straży Miejskiej w Kraśniku. - Interweniowaliśmy w sprawie tego psa już kilka miesięcy temu. To była końcówka ubiegłego roku albo początek tego. Pies nie miał wówczas budy i powiedzieliśmy właścicielowi, że takie schronienie dla czworonoga ma stanąć na posesji albo pies ma być wpuszczany do garażu na noc. Z nagrania wynika, że właściciel wywiązał się z naszego polecenia - mówi Jakub Bącal, komendant SM. - Właściciel nie dostał kary, bo zazwyczaj działamy tak, że najpierw pouczamy i stawiamy warunki. Po jakimś czasie jedziemy znów na miejsce i sprawdzamy, czy dana osoba się z tego wywiązała. W tym przypadku odstąpiliśmy od ukarania, bo właściciel spełnił, to o czym mówiliśmy.
Jak widać z nagrania i zdjęć pies przebywając w swoich odchodach nie jest traktowany w sposób humanitarny. - Wyślemy tam patrol i sprawdzimy warunki, w jakich przebywa ten pies - zapewnia komendant.
A co Wy sądzicie o tej sytuacji? Zapraszamy do dyskusji na forum
Zobaczcie filmik
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
