Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraśnik nie zwróci norweskiej dotacji za przestępczą działalność byłego burmistrza. To finał sprawy

SM
sxc.hu/archiwum
Kraśnik nie musi oddawać norweskiej dotacji za przestępczą działalność byłego burmistrza Piotra Cz. To finał sprawy, która ciągnęła się od 2013 roku.

- Korzystna dla miasta decyzja w sprawie toczącej się od 2013 roku zapadła we wtorek, 12 lipca, w Naczelnym Sądzie Administracyjnym w Warszawie - poinformowała Emilia Łukasik, p.o. rzecznika prasowego kraśnickiego Urzędu Miasta.

Polub nas na Facebook'u!

Chodzi o pieniądze za projekt Centrum Współpracy Polsko-Ukraińskiej, który był finansowany z grantu przyznanego przez Norweski Mechanizm Finansowy. W przekazaniu środków pośredniczyło ówczesne Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.

Realizacja projektu CWPU, którego celem było promowanie współpracy transgranicznej, rozpoczęła się jeszcze w lutym 2009r. kiedy w Kraśniku rządził burmistrz Piotr Cz. W czerwcu ówczesny włodarz miasta uzależnił od otrzymania łapówki zawarcie umowy zlecenia na prace związane z koordynowaniem projektu CWPU. Osoba powołana na koordynatora - w zamian za podpisanie z nią umowy - przekazywała burmistrzowi co miesiąc połowę wynagrodzenia z tytułu wykonywania tej pracy. W ten sposób w okresie od sierpnia 2009 r. do grudnia 2010 r. do kieszeni Piotra Cz. trafiło ponad 16,6 tys. zł.

Ale na tym nie koniec. Nieprawidłowości dotyczyły także zlecania płatnych wykładów w ramach CWPU. Od października 2009 r. do listopada 2010 r. Piotr Cz. przyjął od wykładowcy co najmniej 10,5 tys. zł. Proceder był podobny - osoba z którą podpisano umowę przekazywała burmistrzowi połowę wynagrodzenia. Piotr Cz. m.in. za to został skazany na 3 lata więzienia w zawieszeniu na 6 lat (obecnie odbywa karę 3 lat bezwzględnego więzienia za wyrok w innej sprawie - red.).

Realizacja projektu CWPU zakończyła się w marcu 2011r. Dwa lata później do kraśnickiego magistratu napłynęły niepokojące informacje: pieniądze za projekt trzeba będzie zwrócić. W grę wchodził zwrot ponad 680 tys. euro, czyli ok. 2 mln 700 tys. zł (to kwota bez odsetek). Na 12 lipca br. kwota z odsetkami to ponad 4 mln 440 tys. zł. Miasto zapowiedziało, że pieniędzy nie odda - może zwrócić jedynie tę część, która podlegała przestępczemu procederowi (ok. 90 tys. zł).

- Decyzja wydawała się nieodwołalna, władze miasta zapowiedziały jednak podjęcie działań w kierunku zmiany tego niekorzystnego rozstrzygnięcia - dodaje Emilia Łukasik.

Urzędnicy słali pisma z prośbą o pomoc m.in. do zastępcy Dyrektora Biura Mechanizmów Finansowych w Brukseli, do ambasadora Królestwa Norwegii, ministra gospodarki, ministra rozwoju regionalnego, ministra spraw zagranicznych, marszałka województwa i wojewody lubelskiego, a także lubelskich parlamentarzystów. Postanowili też walczyć w sądzie. Opłaciło się, bo miasto sprawę wygrało.

Wtorkowa decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego jest ostateczna. Zarówno przed NSA, jak i w poprzednich sprawach, miasto reprezentował radca prawny Urzędu, dr Paweł Cioch.

- Zwrot takiej kwoty naraziłby nie tylko prowadzone przez miasto inwestycje, ale zagroził normalnemu funkcjonowaniu naszego samorządu - komentuje burmistrz Mirosław Włodarczyk. - Niezmiernie się cieszę, że ta sprawa zakończyła się pomyślnie.

Zobacz także:
Kraśnik: Policjanci odnaleźli 6-letniego Kubę. Był na stadionie
Urzędów: Zderzenie czterech aut. Ranny 70-letni mężczyzna (ZDJĘCIA)
Kraśnik: Radny wojuje z burmistrzem nie przychodząc na sesje. Jest opinia radcy prawnego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto