Janusz Kupczyk, zamojski radny miejski przypomniał wówczas, że na osiedle Karolówka (chodzi głównie o ulicę Śląską i jej okolice) docierają obecnie dwa autobusy linii „7” i „17”. Rozmawiał z mieszkańcami osiedla, którzy twierdzą, że kursów jest za mało.
Potoki pasażerów
- Wiemy, że Karolówka rozbudowuje się bardzo intensywnie, przybywa na tym osiedlu mieszkańców – mówił radny Janusz Kupczyk podczas obrad. - Taki rozkład jazdy jak obecnie uniemożliwia normalne funkcjonowanie mieszkańców osiedla.
Nie tylko o to chodzi. Radny mówił także o uczniach miejscowej szkoły, którzy czasami zbyt długo muszą czekać na autobusy MZK. Dlatego prosił o przyjrzenie się rozkładowi jazdy, ewentualne w nim poprawki lub po prostu zwiększenie ilości kursów.
- Temat Karolówki jest dość często poruszany przez państwo radnych – przyznał podczas sesji Krzysztof Szmit, prezes MZK w Zamościu. - Oczywiście mamy świadomość w zakresie pewnych niedoborów w zakresie kursowania autobusów, jeżeli chodzi o punktualność. Musimy jednak zaczekać aż zakończą się remonty ulicy Szczebrzeskiej.
Jak tłumaczył prezes, dopiero wówczas będzie można rozliczać spółkę z punktualności. Zapewniał jednak, iż spółka stara się aby autobusy były punktualne oraz odpowiednio napełnione pasażerami. Rozkład jazdy jest m.in. konsultowany z dyrekcją szkoły na tym osiedlu. Chodzi bowiem o to, żeby autobusy pojawiały się wtedy gdy „potoki pasażerów” są największe.
Prezes Szmit przypomniał także, że w okolice skrzyżowania ulicy Śląskiej i Szczebrzeskiej dojeżdżają również inne autobusy MZK, w sumie sześciu linii. Mieszkańcy osiedla Karolówka mogą do znajdujących się tam przystanków dojść na piechotę (tłumaczył, że od szkoły jest to dystans około 400 metrów) i stamtąd pojechać dalej.
Luki wypełnimy
- Zmiany komunikacyjne, które planujemy wprowadzić muszą być poparte badaniami napełnień (autobusów). My je do końca roku przeprowadzimy – zapewniał radnych prezes Szmit. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że osiedle Karolówka się rozbudowuje, zatem potrzeby będą coraz większe.
Krzysztof Szmit apelował jednak do radnych, aby bardziej weryfikować wnioski mieszkańców czy zgłaszane przez nich potrzeby. Dlaczego?
- Kilkukrotnie zdarzało się, że mieszkańcy zgłaszali potrzebę kursowania autobusów w danej godzinie. Po ich wprowadzeniu czy odwieszeniu np. „siódemką” jeździła jedna osoba… – mówił prezes Szmit. - Staramy się znaleźć kompromis pomiędzy potrzebami mieszkańców a możliwościami spółki. Na pewno będziemy się jednak starali luki komunikacyjne wypełniać.
Prof. Górski o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?