Kraśnickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji prowadzi intensywne prace w celu całkowitego skanalizowania miasta. Obecnie kanalizacja jest na 91 proc. powierzchni aglomeracji – miejska spółka chce podnieść ten wskaźnik o 7 punktów procentowych. W związku z tym obrzeża Kraśnika są przekopywane, a wtedy o ciekawe znaleziska nie trudno.
Roboty ziemne realizowane przez KPWiK doprowadziły ostatnio do niebagatelnego znaleziska. Z wykopu w okolicach Zalewu Kraśnickiego wyjęto topór o długości 17,5 cm oraz wadze ponad 0,5 kg. Nie jest to niestety cały egzemplarz tej broni białej – brakuje jej drewnianego trzonka, który mógł zgnić i rozłożyć się w dolinie rzeki Wyżnicy. Cała reszta choć silnie skorodowana i z widocznymi wżerami, przetrwała do naszych czasów.
Topory na przestrzeni wieków nie zmieniły się diametralnie. Trudno jest nawet odróżnić formy bojowe od gospodarskich, gdyż wiele z nich używanych było w gospodarstwie oraz na polu bitwy.
– To co pierwsze rzuca się w oczy, to widoczny na toporze, wybity puncą znak kowalski. To sygnał wskazujący, że mamy do czynienia z wyrobem o potencjalnie znacznej wartości w chwili jego powstania. Kowal, który wykuł topór miał swoją markę, sygnując wyroby typowym dla siebie znakiem. Widoczny gołym okiem symbol można lepiej odczytać na zdjęciu rentgenowskim, które zamówiłem – opisuje artefakt Dominik Szulc, społeczny opiekun zabytków powiatu kraśnickiego.
O bojowej przeszłości topora z Kraśnika świadczy również niewielka średnica ostrza.
„Stronę obuchową zajmuje płaska, prostokątna nakładka - kapturek - może dokuta wtórnie do górnej powierzchni nasady. Osadzono ją na zaokrąglonym obuchu, któremu gdyby miał od początku pełnić funkcję w gospodarstwie, zapewne od razu nadano by płaską górną powierzchnię. Toporek mógł zatem pełnić funkcje zarówno bojowe, jak i gospodarcze - płaska strona obuchowa mogła służyć do wbijania gwoździ”– czytamy na facebookowym profilu społecznego opiekuna zabytków powiatu kraśnickiego.
Wszystko wskazuje na to, że topór z Kraśnika wyprodukowano jako bojowy, sygnując znakiem twórcy, ale z czasem wtórnie przystosowano go do pracy w gospodarstwie.
– Nie jest to jednak pewne, zważywszy na fakt, iż kapturek ozdobiono wzorem delikatnej, przekrzywionej szachownicy, która nadawała mu szlachetnego wyglądu, podatnego na zniszczenie (starcie) w czasie prac ciesielskich – dodaje Dominik Szulc.
O dalszym losie topora zdecyduje Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Niewykluczone, że trafi do przyszłej izby pamięci przy ul. Kościuszki 26 w Kraśniku.
- Lublinianie korzystają z otwartych ogródków restauracyjnych. Zobacz zdjęcia!
- Ogród Botaniczny zachwyca! Zobacz zdjęcia ze spaceru
- Rodzina amiszów o epidemii: „Ludzie marnują czas, marząc o jakichś mercedesach”
- Lubelski deptak znowu ożył. Ogródki w restauracjach otwarte
- Ciemne chmury w Lubelskiem. Zobacz zdjęcia naszych Czytelników
- V Lubelska Wymiana Roślin na Zamojskiej. Chętnych nie brakowało! Zobacz zdjęcia
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?