Już nie jest miejski, a powiatowy. Dominik Szulc został Społecznym Opiekunem Zabytków Powiatu Kraśnickiego

Czy to koniec współpracy z miastem?

W żadnym razie, ale na pewno koniec pewnego etapu. W związku z faktem, iż horyzont geograficzny moich działań staje się właśnie szerszy, musimy jednak wraz z władzami miasta wypracować taki model współpracy, który z jednej strony zabezpieczy Kraśnik pod względem opieki nad zabytkami, z drugiej zaś pozwoli mi realizować także moje nowe działania. Z pewnością niebawem spotkam się z panem burmistrzem lub jego zastępcą i wspólnie taki model współpracy wykształcimy.

Dlaczego zdecydował się Pan na pracę jako Społeczny Opiekun Zabytków Powiatu Kraśnickiego?

To w zasadzie nie praca, lecz służba - gwoli ścisłości. Na "pracę" w nowym charakterze zdecydowałem się, gdyż i tak jest to jedynie formalne potwierdzenie tego co miało już miejsce. Niedawna uroczystość patriotyczna w Wyżniance pokazała, że warto jest współpracować z naszymi gminami, w tym przypadku z Gminą Dzierzkowice. Kilkukrotnie też spotykałem się już z panem wójtem Gminy Gościeradów, m.in. w sprawie tablic informacyjnych i problemu z dostępem do niemieckiego bunkra z czasu II Wojny Światowej. Z kolei pan Michał Stawiarski pośredniczył już w moich kontaktach z wójtem Gminy Trzydnik Duży w związku z pewnym wspólnym projektem, który niedawno się narodził. Jestem także w ciągłym kontakcie w różnych sprawach z panem wójtem Mirosławem Chapskim w Gminie Kraśnik.

Czy w powiecie kraśnickim są zabytki wymagające opieki?

Jeżeli ktoś myśli, że w naszym powiecie nic lub niewiele się dzieje jest w błędzie. Około miesiąc temu ruszyły poszukiwania archeologiczne organizowane przez lokalne Stowarzyszenie "Szansa" na terenie gminy Annopol. Dzięki uprzejmości prezesa Wojciecha Rudziejewskiego jestem jednym z wykonujących te poszukiwania, gdy zaś nie mogę w nich uczestniczyć pozostaję w stałym, telefonicznym kontakcie z panem Wojtkiem. Poszukiwania obejmują 40 ha pól ornych, a zatem są wielosezonowe. Już pierwsze tygodnie przyniosły odkrycie m.in. zabytków starożytnych, jak importów rzymskich m.in moneta i fibula [ozdobna zapinka do spinania szat - red.]. W gminie wiejskiej Kraśnik, przy ul. Szewskiej niepokojący jest stan kirkutu żydowskiego, który wymaga po pierwsze poważnego posprzątania, co było już przedmiotem moich rozmów z wójtem Chapskim. Taka akcja miała się już odbyć w marcu lub kwietniu tego roku, ale z uwagi na COVID zaniechaliśmy jej. Obecnie czekamy na koniec okresu wegetacji roślin i obserwujemy rozwój sytuacji epidemicznej w regionie. Z kolei kilka tygodni temu spotkałem się z Panem starostą i zastępcą burmistrza Urzędowa, podczas której rozmawialiśmy o problemach związanych z opieką nad grodziskiem w Leszczynie. Powiat jest duży, spraw jest zatem wiele.

Opieka nad zabytkami w powiecie to jeszcze więcej pracy, którą wykonuje pan bezpłatnie. Dlaczego warto chronić ślady historii?

Są zabytki, które mogą poczekać i są takie, które nie poczekają. W połowie sierpnia 2020 r. ruszyła budowa tzw. północnej obwodnicy Kraśnika, która jest częścią drogi wojewódzkiej 833 biegnącej aż do Chodla. Ewentualne zabytki, które znajdą się na tej trasie, można uratować tylko teraz, nie będzie drugiej szansy i okazji. Jeżeli teraz nie podejmiemy interwencji i nie uratujemy ich stracimy je bezpowrotnie. Może w przyszłości przyjedzie do nas choć odrobinę więcej turystów, jeżeli zabytki te ochronimy i we właściwy sposób wyeksponujemy. Przecież nie przyjadą, nie zjadą z przyszłej Via Carpatia jadąc na Mazury i do krajów nadbałtyckich, bo w Kraśniku powstanie - daj Bóg, aby powstał dla innych celów - jakiś zakład produkcyjny.