Gniezno po nawałnicy: mieszkańcy bez prądu i wody, podmyte plaże, zalany park. Powałowski: będzie pomoc

Ogromna nawałnica przeszła przez Gniezno 20 maja. Najpierw padał intensywnie grad, a potem spadły ogromne ilości wody. Szacuje się, że było to ok 50-60 litrów na metr kwadratowy. Nic więc dziwnego, że woda siała spustoszenie. Na ulicy Pod Trzema Mostami zatopiły się co najmniej trzy auta, a jej sprzątanie trwało cały następny dzień i uczestniczyły w nim Wojska Obrony Terytorialnej. Park Miejski w zasadzie zatonął, a w całym rejonie miasta miały miejsce podtopienia. Ucierpiały prywatne biznesy, np. sklep Społem Ziemowit został zalany, podobnie jak gabinet podologiczny przy ul. Żeromskiego, w którym woda sięgała nawet 1,5 metra, czy sklep Mallak przy ulicy Dworcowej, który ma całkowicie zniszczoną fasadę i zawalony dach. Na szczęście, ludzi ewakuowano i nikomu nie stała się krzywda. W sklepie Biedronka przy ul. Mickiewicza woda zniszczyła sufit sklepu. Dach przeciekł też w markecie chińskim przy ul. Paczkowskiego. Takich przykładów jest więcej, a ucierpieli także mieszkańcy, głównie centrum, ale nie tylko.

- Wszystkie drogi oprócz Pod Trzema Mostami są przejezdne, tam trwają teraz prace, po to by przywrócić ruch. Woda została wypompowana i trwa sprzątanie terenu przy pomocy Wojsk Obrony Terytorialnej. Ruch zostanie dzisiaj przywrócony. Woda opadła już tam, gdzie były większe zalewiska, ale największy problem jest w Parku Miejskim, który cały czas jest zalany. Przy jeziorze Jelonek została podmyta infrastruktura

– mówił we wtorek prezydent. Ucierpiało też Jezioro Winiary, gdzie plaża zniknęła – została w zasadzie całkiem podmyta. Jeśli chodzi o Wenecję, to szacuje się, że straty mogą być liczone w milionach. Cała inwestycja kosztowała kilkanaście milionów, a jej część została uszkodzona. Powałowski apeluje także o niewchodzenie do parków oraz na cmentarze – zarządcy rozpoczynają inwentaryzacje stanu mogił.

- Jest też cały szereg indywidualnych podtopień, jeśli chodzi o budynki mieszkalne. Tego nie widać gołym okiem, ale nasi mieszkańcy borykają się z tymi problemami. Największy problem jest w blokach miejskich przy ul. Cymsa. Cała infrastruktura oparta jest na zasilaniu elektrycznym, a skrzynki zasilające były pod wodą. Trzema te rozdzielnie wymienić, ekipy tam pracują, niestety, sytuacja jest taka, że mieszkańcy nie mają ani prądu ani wody. Pompy zaopatrujące mieszkańców w wodę są wyłączone. Na miejscu jest beczkowóz zaopatrujący mieszkańców w wodę

– informował prezydent Gniezna, któremu w pierwszym miesiącu prezydentury przyjdzie się zmierzyć ze skutkami nawalnych deszczy. Na szczęście, we wtorek popołudniu udało się naprawić wyrządzone szkody i mieszkańcy odzyskali prąd i wodę.

Jak poinformował Powałowski, są też straty, jeżeli chodzi o budynki publiczne. Odnotowano liczne zalania piwnic i magazynów. Filia przedszkola na ul. Sikorskiego jest zamknięta do odwołania z uwagi na sufit, który przeciekł. Konieczne będzie tam przeprowadzenie prac naprawczych.

To jednak nie koniec złych wiadomości. W wyniku silnego deszczu nastąpił przelew kanalizacji sanitarnej do Jeziora Jelonek. Na razie nie wiadomo, jak wpłynie ten fakt w dalszej perspektywie na ryby żyjące w jeziorze.

Na co mogą liczyć poszkodowani mieszkańcy?

- Jest przewidziana pomoc finansowa w formie zasiłku celowego w wysokości 6 tysięcy zł. Jest ona przeznaczona dla osób, rodzin, którzy własnymi środkami nie mogą zaspokoić podstawowych potrzeb bytowych. Dodatkowo przeznaczona jest pomoc finansowa w wysokości 2 tysięcy zł na remont lokali lub ich odbudowę. Tu będzie na pewno powołana przez prezydenta komisja

– mówiła Agnieszka Krysztofiak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

Poszkodowani przedsiębiorcy również będą mogli starać się o pomoc. Pomoc dla poszkodowanych przedsiębiorców oferuje też ZUS, który wyznaczył trzy dni, w których gnieźnieńscy pracownicy będą pełnić dyżury telefoniczne. Odbędą się przez trzy dni, w czwartku 23 maja, w piątek 24 maja i w poniedziałek 27 maja br., w godzinach od 10.00 do 12.00, pod numerem telefonu 61 42 40 650.