Tuż po zaprzysiężeniu, świeżo upieczony włodarz wybrał się do Urzędu Miasta, by rozpocząć swoją nową pracę. To, co zastał w magistracie było dla niego prawdziwym szokiem.
Chodzi o ostatnie zarządzenia ustępującego burmistrza. Potwierdziły się bowiem spekulacje dotyczace podpisania przez Piotra Czubińskiego długoterminowych umów z kilkoma jego bliskimi współpracownikami.
- Okazuje się, że już po 5 grudnia 2010 r., a więc po wyborczym rozstrzygnięciu o zmianie na stanowisku burmistrza, doszło do podjęcia wielu bulwersujących decyzji, które kosztować będą kraśniczan setki tysięcy, a może nawet miliony złotych. Co najmniej kilka osób spośród współpracowników byłego burmistrza otrzymało tzw. kontrakty menadżerskie, które gwarantują im m.in. specjalne 3-letnie pobory w przypadku utraty pracy. Na razie na ujawnienie wszystkich szczegółów i nazwisk jest za wcześnie, trwają dokładne analizy dokumentów - poinformował Mirosław Włodarczyk.
Nowego burmistrza czeka nie lada wyzwanie. Tym bardziej, że Kraśnik boryka się z potężnym zadłużeniem, sięgającym około 30 mln zł. Dodatkowo niepokój wzbudza fakt niesłusznie pobranych pieniędzy z subwencji oświatowych (wskutek nieprawidłowości miasto prawdopodobnie będzie musiało zwrócić MEN nawet ponad 8 mln zł.).
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?