Fundacja Dziecięca Fantazja spełniła marzenia pięciorga dzieci z województwa lubelskiego ZDJĘCIA

Marzenia dzieci spełniły Banki Spółdzielcze z Grupy BPS oraz Fundacja Dziecięca Fantazja. - Wspólna akcja stawia na radość, przeżywanie szczęścia i dobro w życiu. Kiedy fantazja staje się rzeczywistością, znikają choroby, ból i smutek, chociaż cierpienie jest codziennością tych dzieci - informują przedstawiciele fundacji.

Marzenia chorych dzieci z województwa lubelskiego spełniono we wtorek, 26 marca. - Naszymi podopiecznymi są w większości dzieci z ubogich rodzin, których rodzice nie mają finansowych możliwości na spełnienie pragnień chorującego, a często też umierającego dziecka - mówi Patrycja Wróbel, członek zarządu Fundacji Dziecięca Fantazja. - Banki mierzą swoje efekty współczynnikiem wypłacalności. Fundacja - liczbą uszczęśliwionych dzieci. Dzięki Bankom od grudnia ubiegłego roku było ich prawie 100.

Spełniono marzenia pięciorga dzieci: Amelki, Oliwii, Sylwii, Mateusza i Huberta.

Pierwszą marzycielką była dwuletnia Amelka, która urodziła się z przepukliną oponowo-rdzeniową i wodogłowiem. Największym marzeniem dziewczynki i jej rodziców był piękny nowy wózek oraz zabawki. Najbardziej spodobał się Amelce duży pluszowy miś, a Elmo, którego zna z Ulicy Sezamkowej odrobinkę ją onieśmielił. Dziewczynka otrzymała także elektrostymulator, który pomoże jej w rehabilitacji.

Druga swoje prezenty odebrała czteroletnia Oliwia, która choruje na mukowiscydozę, chorobę genetyczną czyniącą każdego dnia ogromne i nieodwracalne spustoszenia w jej organizmie. Dziewczynka otrzymała telewizor oraz wymarzone lalki Barbie z akcesoriami.

Następnie prezenty otrzymała osiemnastoletnia Sylwia, która od kilku lat zmaga się z chorobą nowotworową - ziarnicą złośliwą. Dziś dziewczynka powoli wychodzi z depresji spowodowanej długim i intensywnym leczeniem. Z niepokojem oczekuje wyników badań tomograficznych. Największym marzeniem Sylwii był komputer stacjonarny z wyposażeniem. Dziewczyna otrzymała także zestaw kosmetyków i dwie pary pięknych butów, które bardzo jej się spodobały.

Kolejnym marzycielem był siedemnastoletni Mateusz, który niedawno stoczył ciężki bój z guzem mózgu. Operacja usunięcia guza, zabiegi radio i chemioterapii – to wszystko Mateusz ma już poza sobą. Pozostał niedowład i niedosłuch. Chłopiec wciąż przyjmuje leki, wciąż poddawany jest rehabilitacji. Samotny i odizolowany od świata Mateusz marzył o telewizorze, który będzie jego oknem na świat. Będzie mógł oglądać ulubione programy kiedy tylko zapragnie. Mateusz otrzymał także gry komputerowe, o których marzył i telefon komórkowy, który przyda mu się do kontaktów z rodziną podczas pobytów w szpitalu.

Ostatni swoje prezenty otrzymał osiemnastoletni Hubert, u którego kilka lat temu zdiagnozowano nowotwór kości (mięsak Ewinga). Chłopiec przeszedł bardzo ciężkie i obciążające organizm leczenie. Dziś nie słyszy, chodzi w łupkach, porusza się o kulach i poddawany jest intensywnej rehabilitacji. Największym marzeniem Huberta był laptop.

Fundacja zachęca rodziców i opiekunów nieuleczalnie chorych dzieci z województwa lubelskiego do zgłaszania swoich marzeń. - Można się zgłosić do nas albo poprzez formularz, który można znaleźć na naszej stronie internetowej, albo tradycyjną drogą, pisząc do nas list - informuje Patrycja Wróbel z Fundacji Dziecięca Fantazja.