Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Francuski pielgrzym Jean-François Aillet zawarł nowe przyjaźnie w Kuźnicy i Jastarni. Jak mu się podoba na Półwyspie Helskim? | ZDJĘCIA

Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Jean-François Aillet
Pieszy podróżnik i artysta Jean-François Aillet zawitał w Kuźnicy, gdzie spędził jedną noc oraz w Jastarni, gdzie spędził kolejne dwa dni. Zdążył poznać mieszkańców obu miejscowości z burmistrzem gminy Jastarnia na czele. Jak mu się podobało?

Jean-François wyruszył do Kuźnicy z Chałup, w czwartek, 27 lutego 2020.
- Poszedłem do portu, a potem do sklepu spożywczego - mówi francuski podróżnik. - Później wróciłem do portu, gdzie zauważyłem miejsce na biwak.

Gdy zaczął się rozpakowywać na noc, podeszła do niego kobieta i zapytała o to, co robi. Gdy jej wyjaśnił, kobieta okazała mu serce i gościnność. - Powiedziała "Nie, nie możesz tu spać. Będzie burza. Idziesz ze mną. Zostaniesz u mnie" - relacjonuje artysta z Francji.

W rezultacie francuski pieszy podróżnik poczuł się naprawdę mile widziany i ugoszczony przez Agnieszkę i Marcina Milosz w Pokojach Gościnnych Na Szlaku w Kuźnicy.
- Solidny, przestronny, luksusowy hotel - opowiada Jean-François. - Po przyjemnym prysznicu Agnieszka podała mi dobrą kolację i wspaniałe ratatouille, zaoferowała też dobre, gorące napoje a wieczór spędziliśmy na rozmowach.

Następnego dnia, w piątek, całą trójką (Agnieszka, Marcin i Jean-François) udali się do kościoła św. Antoniego Padewskiego położonego około 50 metrów od hotelu. - A potem zabrali mnie do księdza, który wpisał się do mojej księgi pamiątkowej - mówi francuski gość. - Powiedzieli, że będą na mnie czekali w drodze powrotnej z Helu.

Po południu Jean-François odwiedził port w Kuźnicy, gdzie poznał kilku rybaków, a spotkanie z nimi wspomina bardzo pozytywnie. Dodatkową niespodzianką dla gościa z Francji było zaproszenie na spotkanie mieszkańców Kuźnicy z burmistrzem gminy Jastarnia.
- Gdzie temat dnia był ważny, bo rozmawiali o problemie wzrastającego poziomu wody - opowiada Jean-François. - Tyberiusz Narkowicz, burmistrz gminy Jastarnia, cudownie przyjął mnie na tym spotkaniu, po którym zaprosił mnie do Cantina Port w Jastarni.

Francuski artysta ma a za sobą już tysiące kilometrów na pieszo, a obecnie przebywa na Półwyspie Helskim. Za kilka dni będzie przechodził przez Władysławowo i uda się brzegiem Morza Bałtyckiego do Szczecina.
- Ach, tam... Gdybym chciał przejść całkowicie incognito, z jednego końca do końca Półwyspu Helskiego na drugi, to byłoby to całkowicie nieudane - mówi Jean-François.

Jean-François Aillet: człowiek, który przeszedł tysiące kilo...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto