Filia Akademii Zamojskiej jest potrzebna. Na razie powstał list intencyjny w tej sprawie

- W naszym, janowskim szpitalu jest 240 łóżek. Znaczna część pań pielęgniarek, które tam pracują ma już ponad 55 lat. To jasne, że za jakiś czas będzie potrzebna nowa kadra – tłumaczy Artur Pizoń, starosta janowski. - Takie zapotrzebowanie będzie także w sąsiednich szpitalach. Dlatego kształcenie odpowiednio wykształconej kadry jest nam bardzo potrzebne. Staramy się o to.

Są tego pierwsze efekty. List intencyjny w sprawie powołania filii Akademii Zamojskiej, gdzie będą mogły w przyszłości kształcić się nowe, pielęgniarskie kadry podpisano w piątek (4 marca). Stało się to w rektoracie zamojskiej uczelni. Dokument został podpisany przez dra hab. Pawła Skrzydlewskiego, rektora AZ, Artura Pizonia, starostę janowskiego, wicestarostę Michała Komackiego oraz posła Jerzego Bieleckiego. W dokumencie podkreślono, iż wzrost zapotrzebowania na kadry medyczne jest bardzo duży. Stąd decyzja o „uruchomieniu” filii AZ. Nie stanie się to jednak szybko. Dlaczego?

- Wytypowany został budynek w którym taki wydział zamiejscowy mógłby działać (przy ul. Jana Zamoyskiego w Janowie Lub. - przyp. red.). On jednak nie jest jeszcze własnością powiatu. Staramy się, aby go jak najszybciej przejąć – zapewnia starosta Artur Pizoń. - Jeśli to się stanie, potrzebny będzie remont owego budynku oraz jego przystosowanie. Osobną sprawą jest również uzyskanie odpowiedniej certyfikacji dla takiego, filialnego kształcenia przez AZ. To wszystko naprawdę musi potrwać.

Starosta Artur Pizoń mówi, że filia AZ w Janowie Lub. w tym roku na pewno nie powstanie. Czy uda się ją otworzyć w 2023 roku? Jeszcze nie wiadomo. To nie jest zresztą jedyna niewiadoma.

- Na tym etapie nie umiem także powiedzieć ile osób mogłoby się w filii AZ w przyszłości kształcić – mówi starosta Pizoń. - Na pewno będziemy jednak starać się, aby te wszystkie sprawy jak najszybciej załatwić, doprecyzować.