18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Biała księga" projektu w Kraśniku przedstawiona ZDJĘCIA

SM
Biała księga projektu w Kraśniku przedstawiona. Chodzi o Centrum Współpracy Polsko-Ukraińskiej, za który miasto musi zwrócić dofinansowanie.
Biała księga projektu w Kraśniku przedstawiona. Chodzi o Centrum Współpracy Polsko-Ukraińskiej, za który miasto musi zwrócić dofinansowanie. SM
"Biała księga" projektu w Kraśniku przedstawiona. Na spotkaniu w Centrum Kultury i Promocji urzędnicy zaprezentowali działania, jakie podjęli, by miasto nie musiało oddawać dofinansowania za Centrum Współpracy Polsko-Ukraińskiej. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami pieniądze trzeba zwrócić do końca sierpnia br.

"Biała księga" projektu w Kraśniku przedstawiona. W czwartek po południu władze Kraśnika zorganizowały spotkanie, podczas którego zaprezentowano działania podjęte przez urzędników, aby miasto nie musiało oddawać dofinansowania za Centrum Współpracy Polsko-Ukraińskiej. Ze strony urzędu wzięli w nim udział: Mirosław Włodarczyk, burmistrz Kraśnika, Michał Mulawa, rzecznik prasowy UM, Łukasz Skokowski, kierownik Referatu Zamówień Publicznych w UM, a także dr Paweł Cioch, radca prawny urzędu. Na spotkanie przybyli miejscy radni, dziennikarze oraz nieliczna grupa mieszkańców miasta.

Kraśnik zwróci miliony za projekt. W czwartek konferencja prasowa

"Biała księga" projektu w Kraśniku omówiona. Co zrobiono, by kwota była mniejsza?

"Białą księgę" omówił Łukasz Skokowski z kraśnickiego magistratu. Uwzględniając chronologię wydarzeń opowiedział o założeniach projektu, wyroku Sądu Rejonowego w Kraśniku skazującego byłego burmistrza Piotra Cz. za łapówki, działaniach Urzędu Kontroli Skarbowej (UKS wykrył nieprawidłowości dotyczące wydatkowania pieniędzy wynikających z umów wymienionych w wyroku sądowym dotyczących osób pełniących funkcje koordynatora projektu i pracownika biurowego na łączną kwotę ponad 91 tys. zł), a także pismach wymienianych m.in. z Władzą Wdrażającą Projekty Europejskie.

To ona w marcu br. poinformowała burmistrza o zamiarze żądania zwrotu pieniędzy za CWPU w kwocie 686 802 euro. Wówczas poproszono o zajęcie stanowiska w sprawie i odniesienie się do wysokości kwoty zwrotu. Zaznaczono, że "przedstawione na tym etapie sprawy argumenty mogą wpłynąć na kształt ostatecznej decyzji co do wysokości żądanej przez darczyńcę kwoty zwrotu". Wyraźnie napisano także, że "decyzja państwa-darczyńcy będzie ostateczna".

Jakie działania podjął burmistrz w odpowiedzi na niepokojące pismo z Władzy Wdrażającej? Wysłano dwa pisma: pierwsze 22 marca, a drugie 12 kwietnia.

Kilka miesięcy później do Urzędu Miasta dotarło wezwanie do zwrotu środków wraz z odsetkami. Na koniec sierpnia to kwota prawie 4 mln zł. Zgodnie z zapowiedzią poinformowano, że decyzja Norweskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest ostateczna i nie przysługuje od niej odwołanie.

Po tym piśmie z Władzy Wdrażającej burmistrz wystosował pisma z prośbą o pomoc. Skierowano je m.in. do ambasadora Królestwa Norwegii, ministra rozwoju regionalnego, ministra spraw zagranicznych, marszałka województwa i wojewody lubelskiego, a także lubelskich parlamentarzystów.

Jak wynika z "białej księgi" do 8 sierpnia miasto otrzymało cztery odpowiedzi: od MRR, wojewody lubelskiego, zastępcy dyrektora Biura Mechanizmów Finansowych w Brukseli oraz od MSZ.

Burmistrz Włodarczyk wysłał także pisma do WWPE oraz MRR podtrzymując swoje wcześniejsze stanowisko - miasto nie powinno oddawać całości kwoty, a jedynie tę część, która podlegała przestępczemu procederowi (ok. 90 tys. zł).

"Biała księga" projektu w Kraśniku - ciąg dalszy artykułu na drugiej stronie

"Biała księga" projektu nie do końca na temat

W prezentacji, którą przygotowano nie wszystko było na temat. Urzędnicy postanowili przypomnieć, że mimo fatalnych informacji związanych ze zwrotem pieniędzy rok 2013 można "śmiało nazwać rokiem inwestycji". Przypomniano także o 7 mln subwencji oświatowej, którą miasto musi oddać. Nie wszystkim radnym to się spodobało. Zaprotestował wyraźnie niezadowolony Jacek Madejek, niezależny radny miejski. Mimo jego uwagi dokończono przedstawianie informacji o zrealizowanych i planowanych inwestycjach.

"Biała księga" projektu w Kraśniku omówiona. Był też czas na dyskusję

Po omówieniu "białej księgi" projektu w Kraśniku odbyła się dyskusja. W większości głos zabierali radni miejscy. Pytano m.in. o możliwość domagania się zwrotu pieniędzy od osób zaangażowanych w realizację projektu, a także o to, czy były burmistrz decyzją sądu został zobowiązany do naprawienia szkody.

Jak oddać pieniądze za projekt?

"Biała księga" projektu w Kraśniku nie zawiera żadnych informacji dotyczących sposobu rozwiązania problemu. Miasto liczy, że uda się przekonać ministerstwo do tego, aby Kraśnik musiał zwrócić jedynie część pieniędzy za projekt (tylko niecałe 100 tys. zł). Istotną informacją jest fakt, że miasto nie zostało zobowiązane do zwrotu dotacji przez Norwegów. Umowa jest bowiem zawarta z Władzą Wdrażającą Programy Europejskie.

Jeden z radnych zwrócił uwagę na to, że w dokumentach jest informacja o zażądaniu zwrotu całości lub tylko części przekazanej dotacji na realizację projektu od UM przez ministerstwo.

- Do zwracania tej kwoty jest jeszcze bardzo daleka droga. Dla każdego rozumnego człowieka oznacza to, że projekt mógł być w całości źle realizowany - wtedy żąda się zwrotu całości kwoty. Chronologicznie dalszy ciąg zdarzeń przebiegać będzie tak: jeśli nie wpłacimy pieniędzy, bo nie wpłacimy to ministerstwo pozwie nas do sądu. A on rozstrzygnie na ile projekt został zrealizowany i ile pieniędzy mamy zwracać, więc ciągłe punktowanie, że my będziemy my zwracać 3 mln jest dalece przedwczesne, bo mamy znakomitych prawników, którzy potrafią na bazie tej umowy udowodnić, że zwrot całości absolutnie się nie należy - powiedział Tadeusz Członka, radny miejski.

Burmistrz Mirosław Włodarczyk poinformował, że zwrot blisko 4 mln zł jest niemożliwy: Takich pieniędzy w budżecie nie ma. Sytuacja jest dynamiczna, prowadzone są rozmowy. Dopóki będzie nadzieja, że tych pieniędzy nie będziemy musieli oddać będziemy walczyć do samego końca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto