Przebudową ulicy Sikorskiego zajmowała się firma WOD-BUD. Już kilka dni po nałożeniu nowej nakładki przez wykonawcę mieszkańcy skarżyli się na partactwo drogowców - asfalt miejscami się zapadał i tworzyły się bajora wody.
Zarówno urzędnicy z magistratu, jak i starostwa od początku mieli zastrzeżenia do odnowionej nawierzchni. Miasto zagroziło nawet, że mimo wcześniejszych deklaracji nie przekaże pieniędzy na drogę. Druga strona uspokajała jednak, że rozliczy się z wykonawcą - lokalną firmą WOD-BUD - dopiero po odebraniu inwestycji.
- Jestem po rozmowach z wykonawcą. Do 5 października nawierzchnia, która jest źle wykonana będzie poprawiona - zapowiada Andrzej Maj, starosta kraśnicki.
Kto jest winny? Na jednej z sesji Rady Miasta w Kraśniku Jarosław Stawiarski, zastępca burmistrza miasta sugerował, że odpowiedzialność leży po stronie ZDP.
- Temat zaczął drążyć burmistrz Dżugaj i wydrążył. Okazało się, że Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia dotycząca modernizacji ulicy Sikorskiego zakładała położenie takiego asfaltu, jaki kładzie się na małe, osiedlowe alejki, a nie na drogę tej klasy. Tu chodzi o siłę nacisku na oś. Wykonawca prawdopodobnie zrobił to dobrze - powiedział zastępca burmistrza Kraśnika.
Co na to starostwo? - Doły pojawiły się ze względu na wiele czynników. Część tej drogi jest parkingiem, bo ze względu na brak miejsc do parkowania aut powiat zdecydował o wyłączeniu części jezdni z ruchu. Z kolei tam, gdzie jest strefa jezdna nie ma żadnych dołów. Dodatkowo remont nawierzchni odbywał się przy bardzo wysokiej temperaturze - tłumaczy fuszerkę Maj.
Na modernizację ulicy położonej w dzielnicy fabrycznej z budżetu miasta i powiatu popłynie po ok. 70 tys. zł.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?