Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michał Mulawa, szef CKiP w Kraśniku: Nie zawsze najlepszym dyrektorem szpitala jest lekarz [WYWIAD]

SAMI
- Już dwa tygodnie po objęciu przeze mnie obowiązków dyrektora uruchomiliśmy salę, którą nazwaliśmy „salą rockową” - mówi Michał Mulawa. - Ćwiczą w niej zespoły rockowe i już teraz mogę ostrzec mieszkańców okolicznych bloków, że czasem wieczorami może być głośno, ale na tym właśnie ma polegać kultura.
- Już dwa tygodnie po objęciu przeze mnie obowiązków dyrektora uruchomiliśmy salę, którą nazwaliśmy „salą rockową” - mówi Michał Mulawa. - Ćwiczą w niej zespoły rockowe i już teraz mogę ostrzec mieszkańców okolicznych bloków, że czasem wieczorami może być głośno, ale na tym właśnie ma polegać kultura. SAMI
- Nie zawsze najlepszym dyrektorem szpitala jest lekarz. A ja w przeszłości zarządzałem zespołami ludzi liczącymi kilkadziesiąt osób. Poza tym potrafię zdobywać fundusze unijne - mówi Michał Mulawa, szef Centrum Kultury i Promocji w Kraśniku zapytany o kwalifikacje do pełnienia tej funkcji. Jednak na pytanie o to, czy wystartuje w konkursie na dyrektorski stołek - o ile będzie on ogłoszony - odpowiada: nie. Czemu? Bo nie ma odpowiedniego wykształcenia. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z nowym p.o. dyrektora kraśnickiego domu kultury.

Sandra Michalewska, NaszeMiasto.pl: Jaką ma Pan wizję na rozwój kultury w Kraśniku?

Michał Mulawa, p.o. dyrektora Centrum Kultury i Promocji w Kraśniku: Kultura w Kraśniku przez ostatnie lata była nieco zaniedbana przez rządzących. Analizując to zauważyłem, że kojarzyła się ona głównie z organizacją imprez np. Dni Kraśnika. W moim przekonaniu zbyt małą uwagę przywiązywano do kultury przez duże „k” np. rozwoju teatru, tańca czy różnego rodzaju innych sztuk. A przecież w samym Kraśniku jest wiele utalentowanej młodzieży, która mogłaby się rozwijać także w tych kierunkach.

Wizja rozwoju kraśnickiej kultury i funkcjonowanie CKiP jest prosta – dom kultury ma być otwarty dla wszystkich, którzy chcą rozwijać swoje umiejętności. Dla nikogo drzwi nie będą zamknięte. CKiP ma tworzyć i tworzy warunki dla tych ludzi. Stąd na przykład już dwa tygodnie po objęciu przeze mnie obowiązków dyrektora uruchomiliśmy salę, którą nazwaliśmy „salą rockową”. Ćwiczą w niej zespoły rockowe i już teraz mogę ostrzec mieszkańców okolicznych bloków, że czasem wieczorami może być głośno, ale na tym właśnie ma polegać kultura.

Burmistrzem Włodarczyk często żartował, że chciałby, aby ludzie przychodzili do niego ze skargami, że w CKiP jest za głośno.

CKiP to serce miasta i powinno bić rytmicznie.

Jakie ma Pan kwalifikacje do pełnienia obowiązków dyrektora CKiP?**

Uważam, że nie zawsze najlepszym dyrektorem szpitala jest lekarz. A ja w przeszłości zarządzałem zespołami ludzi liczącymi kilkadziesiąt osób. Poza tym potrafię zdobywać fundusze unijne.

Jeśli zaś chodzi o kwestie kulturalne i programowe to w CKiP jest ekipa, która się na tym zna. To m.in. pan Paweł Cieliczko czy pan Marcin Kloc. Korzystam też z pomocy pani Wioli Drumlak, mojej poprzedniczki.

Mówiłem już wszystkim instruktorom pracującym w domu kultury – jeśli macie pomysł na organizację imprezy – zgłaszajcie to do mnie. Ja będę myślał o tym, skąd wziąć na to pieniądze.

Jak idą przygotowania do największej imprezy w tym roku – Dni Kraśnika?

Przygotowania trwają, a Dni Kraśnika zapowiadają się bardzo atrakcyjnie. Jak już zapowiedzieliśmy kilka tygodni temu gwiazdą wieczoru będzie Budka Suflera. W zeszłym roku w sprawie koncertu porozumiałem się z Krzysztofem Cugowskim, który jest zresztą przyjacielem mojej rodziny, i ogromnie się cieszę, że Kraśnik będzie gościł taką gwiazdę. Będzie to jeden z największych otwartych koncertów Budki w tym roku w Polsce. Poza Budką na scenie zobaczymy także Izę Trojanowską i Felicjana Andrzejczaka.

Dni Kraśnika będą świetną okazją do tego, aby promować kraśnicką kulturę i naszych wykonawców. Już wiemy na pewno, że podczas imprezy wystąpi zespół Pawkin, a także Ulica.

Dlaczego koncert Budki przewidziano w dzielnicy fabrycznej, a nie w amfiteatrze?__

Z bardzo prostej przyczyny – spodziewamy się kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Z przyczyn logistycznych, a nawet z powodów bezpieczeństwa nie jesteśmy w stanie zorganizować tego w starej dzielnicy miasta. Ale drugi dzień imprezy – w tym niedzielny kabareton – odbędzie się w amfiteatrze.

Korzystacie z pomocy agencji artystycznej przy organizacji Dni Kraśnika?

Na razie nie.

A będziecie?

Nie sądzę. Większość imprez jesteśmy w stanie zorganizować sami.

A co czeka nas w tym roku poza Dniami Kraśnika?

W tym roku będzie dużo imprez. 3 maja odbędzie się ogólnopolski festiwal pieśni patriotycznej, w którym pula nagród wyniesie 10 tys. zł. Impreza będzie miała inny charakter niż w ubiegłym roku, bo planujemy ją połączyć z piknikiem patriotycznym. Gwiazdą wieczoru będzie Edyta Geppert. W kalendarzu imprez jest również m.in. Kraśnik Blues Meeting. Odbędzie się on pod koniec sierpnia. To festiwal, który po latach wraca na kulturalną mapę Polski.
Ponadto myślimy także o zaproszeniu do Kraśnika teatru z prawdziwego zdarzenia.

Plany są takie, abyśmy wyszli z kulturą poza CKiP, dlatego bardzo dużo imprez będzie organizowanych poza budynkiem przy al. Niepodległości, np. w parkach czy nad Zalewem. Mieszkańcy Kraśnika powinni zobaczyć, jacy wspaniali artyści są w tym mieście.

Chcę także uruchomić w tym roku letnią scenę przed CKiP, na której m. in. odbędzie się festiwal rockowy. Zamierzam też wprowadzić tytuł „mecenasa kraśnickiej kultury”. Honorowy tytuł przyznawany firmom i instytucjom, które aktywnie wspierają kulturę

Dalsza część wywiadu na kolejnej stronie

W tym roku planowany jest gruntowny remont sali kinowej. Kiedy ruszą prace?**

Prace są uzależnione od pozyskania zewnętrznych środków, bo na dzień dzisiejszy w budżecie miasta nie przewidziano pieniędzy na remont sali kinowej. Bardzo zależy mi na tej inwestycji, ponieważ w zeszłym roku minęła 60 rocznica powstania kina „Metalowiec”.

Jeśli chodzi o remont to aktualnie zleciłem aktualizację dokumentacji technicznej sali kinowo-widowiskowej. Ta sala jest specyficzna i piękna, dlatego jej modernizację trzeba planować z ogromną delikatnością, aby nie naruszyć jej wyjątkowego w ogólnopolskiej skali klimatu. Chciałbym jednak, aby była nowoczesna, bo chcemy zapraszać do Kraśnika nie tylko polskie gwiazdy, ale także światowe.

Co jest przewidziane w ramach remontu?**

Projekt architektoniczny przygotowuje bardzo dobra i profesjonalna warszawska firma. Będziemy mieć trzy wersje kolorystyczne. Zmieni się wiele - podłogi, fotele i ściany. Jeśli zaś chodzi o scenę to piękna mozaika byłaby zakonserwowana.

Staramy się o pozyskanie środków zewnętrznych na ten cel. Jeśli się uda remont ruszy jeszcze w wakacje.
Już dziś wiadomo, że na pewno przebudowana będzie ściana wejściowa do sali – planowana jest wymiana drzwi i przebudowa „bileterki”.

Przy okazji warto podkreślić, że walory akustyczne tej sali są wspaniałe. Scena jest jedną z lepszych po tej stronie Wisły.

Bardziej czuje się Pan rzecznikiem, pełnomocnikiem od pozyskiwania środków zewnętrznych czy dyrektorem?

Czuję, że dużo pracuję dla Kraśnika i jego mieszkańców i mam nadzieję, że mieszkańcy będą ze mnie zadowoleni.

Ale to nie jest odpowiedź na pytanie. Angażuje się Pan bardziej w pracę rzecznika, pełnomocnika czy dyrektora?

Wszystkie obowiązki, jakie powierzył mi burmistrz Włodarczyk staram się wykonywać rzetelnie i z największym zaangażowaniem.

A gdy dowiedział się Pan, że Pani Wioletta Drumlak zamierza zrezygnować z dyrektorskiej funkcji już nabierał Pan apetytu na ten stołek?

Nie.

To jak to się stało, że został Pan dyrektorem? Burmistrz chodził i prosił „Michale, Michale, zgódź się”?**
Nie, z burmistrzem spędziliśmy wiele godzin na rozmowach dotyczących tego, co dzieje się w CKiP i jaką ma on wizję na rozwój tej placówki. Burmistrz najwidoczniej uznał, że na dzień dzisiejszy jestem osobą, która będzie odpowiednia do realizowania tej wizji.

Najlepiej zapytać o to samego burmistrza, ale myślę, że na tej decyzji zaważyła także umiejętność pozyskiwania przeze mnie funduszy zewnętrznych, bo wyglądało to tutaj do tej pory bardzo blado.

Częste zmiany szefów, także w jednostkach tego typu jak CKiP z reguły nie służą placówkom. Władze miasta nie mają pomysłu na rozwój działalności kulturalnej w mieście?

O to trzeba pytać władz Kraśnika.

Ale jest Pan też rzecznikiem urzędu…**

Myślę, że mają wspaniałą wizję kultury, ale osoby które wcześniej szefowały tej jednostce nie spełniały do końca oczekiwań władz miasta. Nie mam tu na myśli Pani Wioli Drumlak, bo ona sama zrezygnowała z funkcji.

Dalsza część wywiadu na kolejnej stronie

Będzie konkurs na dyrektora CKiP?

Nie wiem.

A jeśli będzie wystartuje Pan?

Nie, nie mogę startować w takim konkursie.

Bo?__

Moje wykształcenie – nie doświadczenie – nie spełnia ustawowych wymogów, ale podkreślę raz jeszcze: nie zawsze najlepszym dyrektorem szpitala jest lekarz.

Warto przy okazji dodać, że radni na wniosek Marzeny Knyś zdjęli 200 tys. zł na funkcjonowanie CKiP. To bardzo
szkodliwa decyzja radnych, bo oznacza, że obecnie dom kultury ma pieniądze na funkcjonowanie do października tego roku. Teraz mam dwie możliwości: albo ograniczyć ofertę kulturalną albo zwolnić ludzi. Ale nie będę robił ani jednego ani drugiego.

Jest jeszcze trzecia opcja.

Jaka?

Może Pan ograniczyć wydatki związane z wydawaniem dwutygodnika.__

Na lokalnym rynku mediów jest miejsce dla takiej gazety jak Życie Kraśnika, bo choć Pani portal rzetelnie i obiektywnie przekazuje informacje to pozostałe media – Telewizja Kraśnik i Gazeta Powiatowa, które otrzymywały od poprzednich władz miasta ogromne pieniądze i są do tego przyzwyczajone – obecnie nie informują rzetelnie o działaniach miasta. A uważam, podobnie jak burmistrz, że mieszkańcy mają prawo do rzetelnej informacji, dlatego ŻK będzie dalej wydawane. Poza tym myślę, że ten dwutygodnik jest w stanie sam się utrzymywać poprzez zamieszczanie tam reklam itp. To w żadnym wypadku nie stanowi obciążenia dla budżetu CKiP.

Co Pan zrobi?**

Będę wnioskował do radnych i burmistrza o zwiększenie środków na funkcjonowanie CKiP do takiego poziomu, jakie były w zeszłym roku. Przy 100-milionowym budżecie finansowanie kultury w Kraśniku jest na poziomie 1 mln. To stosunkowo jedna z najniższych kwot w województwie. Podam przykład Świdnika, gdzie przy podobnym budżecie, na kulturę przeznacza się kwotę 2 mln zł. CKiP będzie również aplikowało o środki zewnętrzne wszędzie gdzie to możliwe.

Skąd wziąć dodatkowe środki na funkcjonowanie CKiP? Ma się to odbyć kosztem inwestycji?__

Jeszcze nie wiem. Na pewno nie można stawiać sprawy w taki sposób, że albo chodnik albo kultura.

A jak Pan się odniesie do wystąpień radnych Madejka i Świderskiego na jednej z ostatnich sesji Rady Miasta, którzy odnosząc się do spotkania z wędkarzami w CKiP powiedzieli wprost, że Pan kłamał?

Zarówno burmistrz Włodarczyk, jak i burmistrz Dżugaj odnieśli się do tych zarzutów wobec mojej osoby. Ja nie zamierzam tego komentować.

A co ze sprawą materiału wyemitowanego przez Telewizję Kraśnik, po którym wystosowaliście aż trzy oświadczenia, a w dodatku zażądaliście zaprzestania jego dalszej emisji? Telewizja się nie ugięła – wywiad z Panem Różyckim był dalej emitowany. Jest zresztą do dziś dostępny w sieci. Wy z kolei zapowiedzieliście kroki prawne. Będą czy się wycofujecie?

To nie pierwszy raz, kiedy Telewizja Kraśnik wykorzystuje osoby, które szkalują burmistrza i jego współpracowników mówiąc nieprawdę. Naszym celem nie jest walka z KTV, ale nie możemy przechodzić obojętnie wobec kłamstw, jakie trafiają do mieszkańców. Obecnie analizujemy sprawę. Potem podejmiemy decyzję.

Rozmawiała: Sandra Michalewska

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto