Mirosław B. niedawno został skazany za molestowanie i rozpijanie 15-letniej parafianki (wyrok nie jest prawomocny), a w czerwcu w trakcie kontroli drogowej alkomat wykazał u niego 0,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Został złapany w Czymanowie, następnego dnia rano po zakończeniu obchodów Dni Gniewina.
Ksiądz z Bojana stracił prawo jazdy
Ksiądz wskazał osobę, która odebrała jego samochód, a potem został wezwany na policję.
Najpierw do sądu trafiła sprawa zabrania mu prawa jazdy, jako że dokument nie mógł być przetrzymywany. - Zgodnie z procedurą to sąd decyduje o czasie, na który kierowca traci prawo jazdy - tłumaczy Joanna Skrent z pomorskiej drogówki.
Mirosław B. stracił je na pół roku (po tym czasie automatycznie będzie mógł jeździć dalej bez żadnych dodatkowych badań). Ale to pierwsza część sprawy. Dopiero teraz duchowny zostanie ukarany za jazdę pod wpływem alkoholu. - W przypadku takiego wykroczenia kierowca może otrzymać grzywnę, 10 pkt karnych oraz podlegać karze ograniczenia wolności - informuje asp. Anetta Potrykus, rzecznik wejherowskiej policji.
Ksiądz z Bojana skazany za molestowanie 15-latki
Prawo przewiduje również możliwość dobrowolnego poddania się karze. I z tej możliwości skorzystał ksiądz, a policja przychyliła się do jego wniosku.
Sam ksiądz B. pisanie o tej sprawie odczuwa jako niszczenie człowieka. - Wszystko zostało już powiedziane - stwierdził.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?