Tzw. kontrakty menadżerskie wyszły na jaw zaraz po oficjalnym objęciu władzy przez Mirosława Włodarczyka. Jak się później okazało dotyczyły konkretnie trzech bliskich współpracowników byłego włodarza, Piotra Czubińskiego. Taki dokument podpisano m.in. ze Zbigniewem Nitą, byłym dyrektorem Centrum Kultury i Promocji w Kraśniku, który dostał kontrakt na 24 miesiące.
- Umowę z Panem Nitą podpisano w kwietniu 2010r. Tak wynika z dokumentów, jednak my dopatrzyliśmy się pewnych nieprawidłowości. Uważamy, że ta umowa jest antydatowana i tak naprawdę została podpisana w listopadzie ub. roku - mówi Ireneusz Jach, radca prawny Urzędu Miasta w Kraśniku.
Co było potem? Tuż po przegranych wyborach samorządowych a przed zaprzysiężeniem nowego burmistrza Piotr Czubiński rozwiązał ten kontrakt podpisując zarządzenie o odwołaniu dyrektora z końcem roku. Z tego tytułu za zerwanie dokumentu Zbigniew Nita miał otrzymać z kraśnickiego magistratu 200 tys. zł. To nie koniec, bowiem odwołanie gwarantowało Nicie okres 6- miesięcznego wypowiedzenia bez obowiązku świadczenia pracy. W praktyce oznaczało to, że do końca czerwca br. dyrektor dostawałby pensję, nie musząc wykonywać żadnej pracy.
- W tym procederze brał udział nie tylko Zbigniew Nita i Piotr Czubiński, ale także Agnieszka Orzeł - Depta( sprawowała funkcję zastępcy burmistrza - red.), która podpisała kontrakt z ówczesnym dyrektorem CKiP - dodaje Jach.
Burmistrz Włodarczyk chce, aby śledczy sprawdzili czy nie było to świadome działanie na szkodę miasta. Pozostałe kontrakty menadżerskie zawarte z prezesem Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz byłym prezesem Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Mieszkaniowego są wciąż badane.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
