Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraśnik: Pracownicy szpitala chcą 10-procentowej podwyżki płac

Sandra Michalewska
Spotkanie w SP ZOZ Kraśnik, 4 maja 2011r.
Spotkanie w SP ZOZ Kraśnik, 4 maja 2011r. Sandra Michalewska
Kolejne rozmowy dotyczące płac w kraśnickim SP ZOZ zakończyły się fiaskiem. Pojawiła się jednak nowa propozycja ze strony związkowców: „ Żądamy podwyżki naszych pensji o 10 procent”. Czy uda się w końcu osiągnąć kompromis?

Kilka tygodni temu Piotr Krawiec, dyrektor Szpitala Powiatowego w Kraśniku zapowiedział konieczność obniżenia płac wszystkim pracownikom placówki, poza osobami pobierającymi minimalne wynagrodzenie. Wszystko po to, by zniwelować dług (sięgający prawie 5 mln zł.) i utrzymać płynność finansową szpitala. Cięcia płac nie przypadły jednak do gustu związkom zawodowym.

Nowa propozycja dyrektora Krawca na ratowanie szpitala
Liczne rozmowy, które toczyły się na przestrzeni kilku ostatnich tygodni nie przyniosły żadnego przełomu. Pojawiły się jednak nowe propozycje zarówno ze strony dyrekcji szpitala, jak i związków zawodowych.

Co zaproponował Piotr Krawiec? Tzw. porozumienie kryzysowe, na mocy którego pracownicy już od czerwca mieliby zarabiać mniej o 5 procent. Dokument byłyby skuteczny do końca roku, a od 1 stycznia 2012r. - wynagrodzenie wróciłoby do poziomu sprzed zawarcia porozumienia. Związki zawodowe do 4 maja miały złożyć swoje oficjalne stanowisko w kwestii obniżki płac.

Obniżka pensji grozi pracownikom Szpitala Powiatowego w Kraśniku
Sprawy nabrały jednak zaskakującego obrotu. Związki odrzuciły bowiem propozycję dyrektora Krawca, a same domagają się … 10 procentowej podwyżki pensji. - To bardziej zagranie medialne. Oczywiście bardzo chcielibyśmy, aby nasze żądania zostały spełnione, ale wiemy, że w obecnej sytuacji niemal graniczy to z cudem - wyjaśnia Maryla Latosiewicz, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy kraśnickiego szpitala. - Teraz najbardziej zależy nam, aby utrzymać pensje na dotychczasowym poziomie. Chcemy porozumieć się z dyrekcją pokojowo. Strajk jest ostatecznością.

- Każdy pracownik szpitala ma swoje określone obowiązki i wszyscy jesteśmy tu potrzebni - zaznacza Henryka Sarna z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Bloku Operacyjnego, Anestezjologii i Intensywnej Terapii w SP ZOZ w Kraśniku.

- Pracuję w tym zakładzie ponad 10 lat. Całą rodzinę utrzymuję sam, żona nie pracuje. Mamy sześcioro dzieci. Jest nam naprawdę ciężko - mówi Marian Poniewozik, pracownik techniczno - gospodarczy w kraśnickim szpitalu.- Tak jak każdy pracownik tej placówki chciałbym dalej pracować i mieć godne zarobki.

Pomysł podwyżki płac dyrekcji szpitala wydaje się czymś kuriozalnym. - Z oczywistych względów jest to zupełnie nierealne - mówi Piotr Krawiec. - Związki zawodowe nie wyraziły żadnej woli porozumienia się. Z mojej strony wręczenie wypowiedzeń, tak jak zapowiadałem do końca maja, jest nadal aktualne. Podobnie jak i propozycja porozumienia kryzysowego - kwituje dyrektor.

4 maja na zamkniętym dla mediów spotkaniu na które przybyli: poseł na Sejm Wojciech Wilk, starosta kraśnicki Tadeusz Wojtak, wicestarosta dr Jarosław Czerw oraz dyrekcja szpitala: Piotr Krawiec i Marek Kos ze związkami zawodowymi i pracownikami szpitala po raz kolejny debatowano nad sytuacją finansową szpitala i koniecznością obniżki płac. Na tym zebraniu także nie zapadły żadne decyzje. Kolejne spotkanie związków zawodowych planowane jest w przyszłym tygodniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto