Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraśnik: Naruszając prawo prezes agituje za pieniądze spółdzielców

Sandra Michalewska
archiwum/NaszeMiasto.pl
W Kraśniku prezes największej spółdzielni mieszkaniowej wydał gazetkę, w której zachęca do głosowania na Mirosława Włodarczyka, jednego z kandydatów na burmistrza miasta. - To skandaliczne, że agitację prowadzi się za nasze pieniądze - mówi jeden z członków spółdzielni. - To ja zarządzam firmą i to ja uznaję, co można pisać, a czego nie - odpowiada Piotr Iwan, prezes SM "Metalowiec". A przedstawiciele Krajowego Biura Wyborczego mówią wprost: Takie działanie jest niezgodne z prawem.

Po pierwszej turze wyborów samorządowych Spółdzielnia Mieszkaniowa "Metalowiec" w Kraśniku wydała nowy numer gazetki spółdzielczej. Roznosili ją pracownicy spółdzielni w godzinach swojej pracy. Na pierwszej stronie zamieszczono zdjęcie jej prezesa - Piotra Iwana, ściskającego dłoń Mirosława Włodarczyka, obecnie rządzącego burmistrza, który ubiega się o reelekcję. Przedstawione są też wyniki pierwszej tury wyborów na włodarza miasta i artykuł skierowany do spółdzielców. Prezes dziękuje w nim za udzielone w wyborach poparcie (po raz kolejny został radnym miejskim) i agituje na rzecz jednego z kandydatów walczących o fotel burmistrza.

- Mirosław Włodarczyk ma zapewniony mój głos, obserwowałem go wnikliwie przez 4 lata, wiele jego decyzji i posunięć uważam za bardzo trafne. Wiem, że jest godny zaufania - pisze Iwan. - Mirosław Włodarczyk to gwarant spokoju i zgodnej pracy w gronie władz miasta - czytamy dalej.

A na koniec wskazuje, kogo warto poprzeć w drugiej turze wyborów: - Wielokrotnie zawierzyliście mi jako prezesowi spółdzielni, na naszych corocznych zebraniach. Zawierzcie i tym razem, wybierając Mirosława Włodarczyka.

- Nie podoba mi się to, że za pieniądze spółdzielców zamieszcza się typowo wyborcze treści i wskazuje, na kogo mamy głosować - nie ukrywa Małgorzata Stefanek, należąca do SM "Metalowiec".

- To skandaliczne. Nikt nas nawet nie zapytał o zdanie - mówi inny członek spółdzielni.

- A w jaki sposób mogłem pytać o zdanie spółdzielców? - dziwi się Piotr Iwan.

* Dlaczego prowadzi Pan agitację wyborczą za ich pieniądze? - pytamy.
- Bo ja zarządzam firmą i to ja uznaję co można pisać, a czego nie. Jestem wydawcą tej gazety, a spółdzielcy oceniają moją działalność raz w roku - mówi prezes. - Poza tym to nie jest kampania wyborcza. Ja tego tak nie odbieram. To mój osobisty artykuł. Mam prawo pisać kogo popieram, a kogo nie.

- Takie działanie jest niezgodne z przepisami - przyznaje Teresa Bichta, dyrektor lubelskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Sprawą powinna zająć się policja. - Mamy tu do czynienia z wykorzystaniem spółdzielczych pieniędzy na cele kampanii wyborczej. Poza tym nasuwa się pytanie czy prezes ma zgodę pełnomocnika wyborczego na prowadzenie agitacji wyborczej? Jeśli tak: to za jakie pieniądze jest ona prowadzona?

- Do takich spraw nie trzeba mieć żadnej zgody. Niech pani sobie doczyta dokładnie ustawę prawo wyborcze - odpowiada nam prezes Iwan. Gdy jednak cytujemy mu artykuł mówiący o prowadzeniu agitacji wyborczej dodaje: - Jak pani drąży tak temat to w tej chwili mówię, że mam ustną zgodę.

- Ma pan ustną zgodę, tak? - dopytujemy.

- Nie wiem czy ustną czy pisemną. Tak naprawdę nie czytam pani artykułów ani Kuriera Lubelskiego i nie muszę odpowiadać na pani pytania. W sumie jest mi obojętne, co pani napisze, bo tak jak powiedziałem i tak tego nie czytam - skwitował prezes największej spółdzielni mieszkaniowej w mieście.

Za prowadzenie agitacji bez pisemnej zgody pełnomocnika grozi grzywna albo areszt.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto