Za nami kolejna odsłona procesu korupcyjnego Piotra Cz., byłego burmistrza Kraśnika oskarżonego m.in. o przyjmowanie łapówek od członków Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w zamian za pozostawienie ich w Radzie Nadzorczej.
Jeden ze świadków – Dariusz Sz.(były szef RN KPEC – red.) – zeznał, że „składki” za siebie i dwóch innych członków rady przekazywał najpierw Wojciechowi Wilkowi, obecnie dyrektorowi Kancelarii Prezydenta Lublina, a potem Krzysztofowi Babiszowi, obecnie lubelskiemu kuratorowi oświaty. Oficjalnie pieniądze miały być przeznaczane na cele polityczne. Do kieszeni byłego burmistrza trafiło ok. 19,5 tys. zł z tzw. odsypu.
Podczas poniedziałkowej rozprawy sąd przesłuchał czołowych działaczy lubelskiej Platformy Obywatelskiej. - Nie słyszałem o procederze zbierania składek kiedy pełniłem funkcję zastępcy burmistrza i posła. Nie było takiego procederu z moim udziałem – zapewniał Wojciech Wilk przed Sądem Rejonowym w Kraśniku. – Nie wiem przez kogo składki miały być zbierane i dla kogo, jeśli w ogóle były. Bo moim zdaniem ich nie było.
Dlaczego Dariusz Sz. twierdzi inaczej? Wilk przypuszcza, że może chodzić o politykę. – To może się wydać dziwne, że on tak zeznał, bo Dariusz Sz. należał do tego samego obozu politycznego co ja. Natomiast jego związki z przeciwnikami politycznymi Piotra Cz. dało się zauważyć – mówił w sądzie Wojciech Wilk dodając: - Dało się zauważyć ciążenie Dariusza Sz. do członków PiS. To są moje przemyślenia. Gdyby nie padło takie pytanie to pewnie w ogóle bym o tym nie mówił.
Zeznaniom Sz. zaprzeczył także Krzysztof Babisz. – Nie spotkałem się z takim procederem, aby zbierane były składki i przekazywane Piotrowi Cz. – powiedział Babisz. Jak zeznał w sądzie znał się z Dariuszem Sz. – Znam go nie po linii zawodowej, a bardziej towarzyskiej. Była taka sytuacja, że w jednym okresie byliśmy związani ze strukturami powiatu. Ja byłem wicestarostą, a Sz. radnym. W tym czasie utrzymywaliśmy kontakty towarzyskie. Teraz nie spotykamy się tak często jak kiedyś, ale nie odwracamy wzroku od siebie.
Babisz dodał, że nie miał w ogóle styczności ze sprawami spółek i rad nadzorczych.
W poniedziałek kraśnicki sąd zdecydował o skonfrontowaniu zeznań świadków (Sz. z Wojciechem Wilkiem i Sz. z Krzysztofem Babiszem). Nawet jeśli świadkowie do końca pozostaną przy sprzecznych wersjach zeznań konfrontacje pozwolą ocenić sądowi, któremu z nich dać wiarę.
Wątek działaczy PO badała lubelska prokuratura. I sprawę umorzyła. Choć uznała, że zeznania Dariusza Sz. są konsekwentne i logiczne, to nie ma dowodów na to, że politycy mieli świadomość o braniu udziału w korupcji. - Tym bardziej że sam świadek zeznał, że nie wie, czy ci dwaj panowie znali rzeczywiste powody płacenia oskarżonemu przez członków Rady Nadzorczej - wyjaśniała nam przed dwoma miesiącami Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Proces korupcyjny Piotra Cz. ruszył w styczniu br. Piotr Cz. jest oskarżony o przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie 19,5 tys. zł w zamian za pozostawienie na stanowisku członków Rady Nadzorczej Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, przekroczenie uprawnień oraz wyłudzenie od szkół pieniędzy w kwocie 20 643 zł na wyjazd do Austrii, a także wprowadzenie w błąd przewodniczącego Rady Miasta co do charakteru wyjazdu do Austrii i wyłudzenie w ten sposób ponad 140 zł tytułem diety. W poniedziałek Piotr Cz. nie zjawił się na rozprawie.
Drugim oskarżonym w tej sprawie jest Krzysztof K. (był na sali sądowej). Zdaniem śledczych, miał wielokrotnie udzielać korzyści majątkowej burmistrzowi w łącznej kwocie 19,5 tys. zł.
Obaj oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych im czynów.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?